PO rezygnuje z udziału w programach publicystycznych TVP
Platforma Obywatelska rezygnuje z udziału w programach publicystycznych Telewizji Polskiej i podkreśla, że nie jest to bojkot, ale wypadkowa kilku czynników.
W rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl. rzecznik Platformy Jan Grabiec powiedział, że posłowie z jego ugrupowania „nie mają ochoty występować w charakterze mięsa armatniego”.
Polityk dodał, że TVP nie gra z nimi fair, zaprasza ich do programów na ostatnią minutę, na warunkach dyktowanych przez Prawo i Sprawiedliwość, czy wprowadza w błąd co do tematów rozmów.
Prof. Andrzej Gil, politolog, postępowanie PO odbiera jako kontynuację tzw. wojny polsko-polskiej.
– Mają do tego prawo. Mają prawo obrazić się na telewizję. Czasem tak naprawdę nie wiem, po czyjej stronie jest racja, dlatego że – jak wiadomo – w polskiej przestrzeni publicznej coraz mniej jest prawdy, a coraz więcej jest jakieś gry, a czasami wręcz pospolitych kłamstw. Nie wiem naprawdę, kto jest w tej chwili winny, a kto ma rację. Z jednej strony szkoda, a z drugiej strony doskonale wiemy, że posłowie opozycyjni mają szereg innych mediów, gdzie występują bez żadnych przeszkód i nie sądzę, żeby ta sytuacja była dla nich jakimkolwiek ograniczeniem. Jest to wyraz takiej demonstracji i tworzenia z telewizji publicznej „telewizji pisowskiej”, ale to jest też ich sprawa, dlatego że oni w tym momencie się pozbawiają prawa do głosu i prawa do wyrażania swoich opinii w telewizji publicznej – uważa prof. Andrzej Gil.
Posłowie Platformy Obywatelskiej już wcześniej rozważali rezygnację z wystąpień w programach TVP. Ostatecznie nie zdecydowali się jednak na ten krok. Teraz sprawa znów powróciła, a politycy z ugrupowania PO nie pojawili się już np. w niedzielnym i piątkowym ,,Gościu Wiadomości”.
RIRM