[TYLKO U NAS] Rzecznik „Solidarności” dla Radia Maryja: Koledzy z LOT nie przystąpili do strajku i mieli do tego prawo; to ich decyzja
Organizacje zakładowe prowadzą własną, suwerenną działalność. Mają osobowość prawną, więc to oni podejmują decyzje. Koledzy w LOT nie przystąpili do tego strajku i mieli do tego prawo – zaznaczył w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja rzecznik NSZZ „Solidarność” Marek Lewandowski.
Rzecznik „S” poinformował dziś, że związkowcy „Solidarności” z LOT nie popierają trwającego tam od siedmiu dni strajku zorganizowanego perz Międzyzwiązkowy Komitet Strajkowy i nie uczestniczą w sporze z zarządem.
„Solidarność” w LOT ostrzegała już wcześniej, że jest poważne zagrożenie, iż ten strajk może być nielegalny – powiedział Marek Lewandowski.
– Proszę pamiętać, że organizacje zakładowe prowadzą własną, suwerenną działalność. Mają osobowość prawną, więc to oni podejmują decyzje. Koledzy w LOT nie przystąpili do tego strajku i mieli do tego prawo. Proszę pamiętać, że nie ma obowiązku, jeżeli jakiś związek zawodowy prowadzi jakąś akcję, że wszyscy muszą się do tego przyłączyć. Koledzy z „Solidarności” w LOT ostrzegali już wcześniej, że jest poważne zagrożenie, że ten strajk może być nielegalny i że protest może spowodować problemy i kłopoty dla ludzi, którzy wezmą w nim udział, ale nikt tego nie posłuchał. Te głosy zostały zignorowane – powiedział rzecznik NSZZ „Solidarność”.
Związki zawodowe w LOT już wcześniej zawarły porozumienie – dodał.
– „Solidarność” i parę innych związków zawodowych podpisały porozumienie o podwyżkach i porozumienie dotyczące zmian w regulaminach. Zatem nie są już ani stroną sporu, a tym bardziej nie są stroną strajku. Oczekiwanie, że dzisiaj nagle się włączą w to czy zaczną udzielać poparcia jest nie na miejscu – zaznaczył Marek Lewandowski.
Odniósł się również do zarzutu, jakoby „Solidarność” była powściągliwa w kwestii strajku w LOT.
– Chciałbym tylko przypomnieć, że dwa tygodnie temu w Warszawie odbył się protest przed siedzibą PGE, gdzie jest ostry konflikt pomiędzy „Solidarnością” a zarządem tej spółki. Zatem to nie jest tak, że można nam zarzucić jakieś działania oderwane od praw pracowniczych – zwrócił uwagę rozmówca Radia Maryja.
RIRM