TK wyda wyrok ws. reformy OFE

Trybunał Konstytucyjny wyda dziś wyrok ws. reformy OFE. Skutkowała ona przesunięciem ponad 150 mld złotych z Funduszy Emerytalnych do ZUS-u. Choć reformy dokonała ustępująca koalicja PO-PSL, w przypadku uznania jej za niekonstytucyjną, problem będzie musiała rozwiązać nowa ekipa rządząca.

Pod koniec 2013 roku Sejm przyjął rządową propozycję zmian w systemie emerytalnym. Ograniczono pozycję Otwartych Funduszy Emerytalnych na rzecz ZUS-u. Takie kroki uzasadniano tym, że dotychczasowy system rujnował finanse publiczne. Rósł dług, a budżet potrzebował pieniędzy. Dodatkowo Komisja Europejska rozpoczęła wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu. Dlatego na początku 2014 roku OFE przekazały do ZUS-u ponad 153 mld zł. Wczoraj tymi przepisami zajął się Trybunał Konstytucyjny.

Zastrzeżenia zgłosili poprzedni prezydent i Rzecznik Praw Obywatelskich. Bronisław Komorowski, choć ustawę podpisał i zgodził się na operację przeniesienia 150 mld zł do ZUS-u, później zakwestionował niektóre jej zapisy.

– Chodzi o zmiany zasad inwestowania przez OFE, w szczególności przez wyłączenie możliwości lokowania pieniędzy w papiery emitowane przez SP i BGK –  wyjaśnia mec. Aleksander Proksa, reprezentujący stronę prezydenta.

Inne zastrzeżenia ma Rzecznik Praw Obywatelskich. Irena Lipowicz zwraca uwagę na naruszenie zasady zaufania obywateli do państwa i niedziałanie prawa wstecz. Ustawa nie rozwiązała także problemu deficytu.

– Ona w sensie księgowym spowodowała, że znikła określona wielkość długu publicznego – tłumaczy Stanisław Trociuk, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich.

Pozostaje pytanie: jaki będzie dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Minister Finansów Mateusz Szczurek studzi emocje.

– Te potencjalne zarzuty, które się pojawiają we wnioskach, one nie dotyczą wszystkich elementów. Czasami dotyczą wręcz części technicznej – mówił minister na antenie Polskiego Radia.

Jednak to nie minister Szczurek będzie musiał naprawiać reformę w przypadku stwierdzenia braku jej zgodności z konstytucją.

– To jest nieprawdopodobna mina podłożona pod nowy rząd – ocenia poseł PiS-u Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK.

Nowa ekipa rządząca, która jeszcze nie została wyłoniona i zaprzysiężona, już ma przed sobą wiele trudnych wyzwań.

 

 

TV Trwam News/RIRM