Telewizja Trwam narodowym dobrem

Telewizja Trwam to dobro narodowe, w swej misji jest niezastąpiona,
gdyż stanowi jedyną katolicką alternatywę dla innych stacji. Jak podkreślił
wczoraj ks. bp Adam Lepa, wybitny ekspert w dziedzinie mediów, świadomość tego
obudziła się w Polakach. Dowodem jest ponad 2 miliony podpisów pod protestami
oraz blisko 50 manifestacji w całej Polsce, i nie tylko, przeciwko dyskryminacji
tej stacji w procesie cyfryzacji. Wczoraj dołączyły do nich marsze w Augustowie
i gminie Jeżowe.

Miliony Polaków od kilku miesięcy żądają powszechnego dostępu do Telewizji Trwam
w cyfrowym systemie naziemnym; żądają wolności, prawdy i pluralizmu w mediach.
Naród ujmuje się za tą telewizją, domaga się dla niej miejsca na multipleksie. –
To nie są jakieś grupki wydzielonych osób, to są miliony ludzi w Polsce i poza
jej granicami. Jestem przekonany, że poczucie honoru u decydentów zadecyduje –
mówił wczoraj wybitny specjalista w dziedzinie mediów ks. bp Adam Lepa, który w
parafii pw. św. Wojciecha w Dobroniu k. Pabianic świętował 50-lecie kapłaństwa.
Jak zaznaczył, Telewizja Trwam jest niezastąpiona i stanowi jedyną telewizję
alternatywną. – Z niechęcią odnoszą się władze do mediów alternatywnych, to
widać na przykładzie Telewizji Trwam – zaznaczył.

Marsz w obronie wolności mediów w Polsce i Telewizji Trwam, który wczoraj
przeszedł ulicami Augustowa, zgromadził około dwóch tysięcy ludzi. Wyruszyli oni
po Mszach św. sprawowanych w kościele Jana Chrzciciela na Borkach oraz w
bazylice mniejszej Najświętszego Serca Jezusa. – Naszym marszem chcemy pokazać
Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, wszystkim decydentom, że ludzie chcą
wolności, chcą Telewizji Trwam na multipleksie cyfrowym – mówi Leszek Płoński,
współorganizator marszu, wiceprezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej
1945, radny z ramienia PiS. – Pamiętam czasy, kiedy za słuchanie Radia Wolna
Europa można było dostać wyrok. Dzisiaj chce się nam odebrać Telewizję Trwam, bo
według obecnego rządu, jest ona niepoprawna politycznie. My chcemy katolickiej
Telewizji Trwam – podkreśla Leszek Płoński. Przed pomnikiem Chrystusa Króla
odczytany został apel do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wśród haseł
obecne było znane już z innych manifestacji "Nie oddamy wam Telewizji Trwam!".
Protest wyrazili wczoraj również mieszkańcy gminy Jeżowe. Marsz, w którym szli
także harcerze, ludzie młodzi, odbył się po Eucharystii celebrowanej w kościele
pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny pod przewodnictwem ks. kanonika
Mieczysława Murawskiego, duszpasterza rolników diecezji sandomierskiej. Kilkaset
osób przeszło z pieśniami religijnymi na ustach pod hasłem "Zdobywamy wolność".
– Wołamy o wolność! Niepokoi nas, że marsze, które odbyły się w obronie wolności
mediów, w obronie Telewizji Trwam, nie przynoszą oczekiwanych skutków, że nie
widzą ich członkowie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, że nie widzą ich
polskie władze. Zważywszy na to, my też musimy zaprotestować. Nie zgadzamy się
na dyskryminację Telewizji Trwam. Jest ona potrzebna Polsce – zaznacza Wojciech
Kopacz, przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" w Jeżowem. Po
zakończeniu marszu w Gminnym Centrum Kultury odbyło się spotkanie rolników z
okazji XXXI Rocznicy Rejestracji NSZZ RI "Solidarność".

Do tej pory manifestacje w obronie Telewizji Trwam o przyznanie jej należnego
miejsca na multipleksie cyfrowym odbyły się m.in. w Warszawie, Olsztynie,
Krakowie, Rzeszowie, Łodzi, Bielsku-Białej, Szczecinie, Kielcach, Bydgoszczy,
Gdańsku, Białymstoku i Lublinie. W protesty przeciw dyskryminacji toruńskiej
telewizji włączyła się Polonia w USA, Kanadzie i Niemczech. Najbliższe marsze
odbędą się 8 maja w Giżycku i Ełku, 12 maja w Kaliszu i Przemyślu.

Małgorzata Bochenek