Kosztowna dyrektywa transgraniczna
370 mln zł – tyle ma kosztować wejście w życie tzw. dyrektywy transgranicznej. Ma ona zostać przyjęta przez sejm do sierpnia, choć wcześniej zapowiadano, że wejdzie w życie prawdopodobnie w połowie roku.
Obecnie trwają prace w podkomisji zdrowia.
W związku tzw. dyrektywą trans granicznąresort zdrowia zapowiada nowe etaty w Narodowym Funduszu Zdrowia. Opozycja alarmuje, że nie poprawi to jednak i tak już złej sytuacji polskich pacjentów.
Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann zapowiedział niedawno, że w związku z wdrożeniem nowych przepisów powstanie 70 etatów w ministerstwie. Tłumaczył, że każdy z regionów będzie musiał posiadać punkt kontaktowy dla pacjentów z zagranicy.
Poseł Czesław Hoc – wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia obawia się, że propozycja wiceministra spowoduje jedynie rozrost biurokracji.
– Ostrożnie z tymi etatami. W bardzo roztropny sposób, żeby patrzeć tak bardzo gospodarczo i z poszanowaniem publicznego pieniądza. Z drugiej strony jeżeli miałoby to generować bardzo pozytywne efekty w implementacji tej dyrektywy transgranicznej, to nie widzę nic przeciwko. Mając jednak doświadczenie i mając anty standardy z przeszłości podejrzewam, że będzie to tylko generowanie nowych miejsc pracy w administracji, a rezultaty będą takie jak dotychczas, czyli miałkie oraz bardzo przykre i nieudolne – podkreślił poseł Czesław Hoc.Jeżeli dyrektywa wejdzie w życie w sierpniu to i tak będzie to duże opóźnienie, ponieważ państwa UE miały czas na dostosowanie przepisów krajowych do dyrektywy o trans granicznej opiece zdrowotnej do 25 października ubiegłego roku.
RIRM