Koncentracja wojsk wokół Aleppo

Syryjska armia reżimowa skoncentrowała ok. 20 tys. żołnierzy w okolicach miasta Aleppo, gospodarczej stolicy kraju. W oczekiwaniu na decydującą bitwę na miejsce wysłano myśliwce, śmigłowce i artylerię.

Jak poinformowały w niedzielę syryjskie źródła bezpieczeństwa, „armia jest gotowa na decydującą ofensywę, ale czeka na rozkazy”. Inny ważny przedstawiciel sił bezpieczeństwa oświadczył: „To, co dzieje się teraz, to tylko przystawka. Danie główne będzie później”.

W położonym na północy Syrii mieście i jego okolicach już jednak słychać odgłosy walk. Siły reżimowe starają się wyprzeć rebeliantów z południowych i wschodnich dzielnic Aleppo. Rebelianci, którzy także zmobilizowali dodatkowe siły, poszerzają obszar znajdujący się pod ich kontrolą – twierdzi BBC. Opozycja podała, że armia wykorzystuje czołgi, aby przedrzeć się przez dzielnice Salahedin i Seif al-Daula w głąb miasta.

Dzielnica Salahedin, w której podobnie jak w ostatnich dniach toczą się zacięte walki, jest bramą prowadzącą do 2,5-milionowego miasta. Państwowa telewizja poinformowała, że siły Baszara el-Asada zadały w Salahedinie i sąsiednich dzielnicach ciężkie straty rebeliantom, których określiła jako „terrorystycznych najemników”.

Tymczasem dwaj porwani w lipcu na północy Syrii zachodni fotoreporterzy, którzy spędzili tydzień w obozie dżihadystów, twierdzą, że część porywaczy pochodziła z Wielkiej Brytanii. „Było ich w sumie około 30, kilkunastu mówiło po angielsku, a dziewięciu z londyńskim akcentem” – powiedział gazecie „Sunday Times” brytyjski dziennikarz John Cantlie. Wraz z holenderskim fotoreporterem Jeroenem Oerlemansem został on 19 lipca uprowadzony na północy Syrii i uwolniony – jak twierdzą sami dziennikarze – tydzień później przez Wolną Armię Syryjską, grupującą głównie dezerterów z sił reżimowych. Wkrótce po odzyskaniu wolności Oerlemans opowiadał, że w obozie dżihadystów „nie było żadnego Syryjczyka”.

Cantlie mówił w niedzielę w BBC, że „pochodzili oni z Pakistanu, Bangladeszu, Wielkiej Brytanii, Czeczenii”. Foreign Office zapewniło, że „traktuje bardzo poważnie informacje, według których wśród zagranicznych bojowników w Syrii są Brytyjczycy”. Cantlie relacjonował też w BBC, że kilka razy porywacze zawiązywali mu oczy i grozili śmiercią. „W pewnej chwili zaczęli nawet ostrzyć noże, żeby mnie ściąć. To było przerażające” – powiedział. Także w niedzielę turecka agencja prasowa poinformowała, że do Turcji zbiegł pierwszy syryjski kosmonauta, 61-letni Mohammad Ahmad Faris, który poleciał na orbitę okołoziemską na pokładzie radzieckiego statku Sojuz w 1987 roku.

Przed ucieczką do Turcji Faris spotkał się w kwaterze Wolnej Armii Syryjskiej w Aleppo z rebelianckimi dowódcami i zadeklarował swą solidarność. Według różnych źródeł kosmonauta przedostał się do Turcji w sobotę lub niedzielę. Nie wiadomo, gdzie teraz przebywa, za kilka dni ma zorganizować konferencję prasową w Stambule. Według tureckich mediów, Faris próbował wcześniej bezskutecznie trzy raz zbiec do Turcji, a dopiero czwarta próba okazała się udana. Wzdłuż liczącej ponad 900 kilometrów granicy syryjsko-tureckiej przebywa w obozach ok. 45 tys. uchodźców z Syrii.

drukuj

Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl