Komorowski powołał Piechocińskiego na wicepremiera
Prezydent Bronisław Komorowski powołał dziś prezesa PSL Janusza Piechocińskiego na wicepremiera i ministra gospodarki. Uroczystości rozpoczęły się w Pałacu Prezydenckim w Warszawie.
Lider ludowców zastąpi w rządzie Waldemara Pawlaka. Zmiana w Radzie Ministrów to konsekwencja dymisji Pawlaka po tym, jak przegrał w wyborach na stanowisko szefa Stronnictwa Ludowego.
Zmiana na stanowisku ministra gospodarki nie oznacza żadnych rewelacji – powiedział senator Bogdan Pęk.
– Ministerstwo Gospodarki jest dużym molochem. Piechociński nie ma wystarczającego doświadczenia, żeby takim ministerstwem sprawnie kierować. Nie należy się spodziewać żadnych rewelacji. Dla Stronnictwa oznacza to dalsze brnięcie w polityce rządu, która jest polityką przerzucenia kosztów na ludzi średnio zamożnych i biednych. Polityką białej flagi wobec Unii Europejskiej, polityką wyprzedaży majątku narodowego, polityką sprzeczną z deklarowanymi wartościami oficjalnie przez PSL – powiedział senator Bogdan Pęk.Senator dodaje, że stanowisko ministra gospodarki jest gestem poddaństwa Piechocińskiego wobec premiera Donalda Tuska i oznacza klęskę koncepcji lidera PSL.
– On zobowiązał się na kongresie i dzięki temu wygrał. Bez zupełnie innych rozwiązań gdzie w ostateczności miałby objąć funkcję wicepremiera bez teki. Pozwalałoby to nie odpowiadać politycznie – w takim stopniu – za działalność rządu i za jego politykę. Po drugie pozwoliłoby mu zająć się bardziej stronnictwem w terenie – jak obiecywał. To, że został wicepremierem i ministrem gospodarki w miejsce Pawlaka, to jest gest poddaństwa wobec PO wymuszony przez premiera Donalda Tuska, który zdał sobie sprawę z tego, że to stawiałoby Piechocińskiego w lepszej politycznie sytuacji niż dotąd był Pawlak – dodaje senator Bogdan Pęk.
Wypowiedź senatora Bogdana Pęka:
RIRM