W. Buda: prof. Rzepliński staje okoniem do obecnej władzy
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński zapowiedział, że idzie w zaparte i dzisiejszy wyrok jest tego dowodem – ocenia poseł PiS-u Waldemar Buda. Trybunał orzekł niejednogłośnie, że kilkanaście przepisów nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jest niezgodnych z Konstytucją. Zdania odrębne złożyli sędziowie: Piotr Pszczółkowski, Julia Przyłębska i Zbigniew Jędrzejewski.
Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne, m.in.: zasadę badania wniosków w kolejności wpływu czy zobowiązanie prezesa TK, by dopuścił do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm. Zdaniem Trybunału niezgodny z ustawą zasadniczą jest też zapis o wyłączeniu wyroku TK z 9 marca z obowiązku urzędowej publikacji.
Poseł PiS-u Waldemar Buda z sejmowej Komisji Sprawiedliwości mówi, że dzisiejsze wystąpienie Trybunału nie jest zaskoczeniem.
– Te zapowiedzi samego pana Rzeplińskiego wskazywały na to, że to orzeczenie może iść w tym kierunku, ale w zasadzie nie należy kierować komentarza tego orzeczenia do prawników, bo tak naprawdę to już jest spór poza prawny – my musimy wywodzić dlaczego nasze zapisy są konstytucyjne i dlaczego jest wszystko w porządku. Wszyscy już widzą, że zupełnie nie o to chodzi. Po prostu TK z prezesem Rzeplińskim na czele staje okoniem do obecnej władzy. Te wszystkie argumenty prawne są oczywiście ważne. My tu mamy racje, ale nie ma sensu tego udowadniać – wskazuje poseł Waldemar Buda.
Parlament zakończył prace nad ustawą 22 lipca. Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości – które było autorem jej projektu bazowego – ustawa jest odpowiedzią na kryzys, jaki od wielu miesięcy trwa wokół TK.
Według opozycji tryb pracy nad ustawą naruszył procedury legislacyjne, zaś część jej zapisów jest niekonstytucyjna i nie uwzględnia zaleceń Komisji Weneckiej.
RIRM