fot. PAP/EPA

[TYLKO U NAS] Red. Ł. Brzeziński: Wynik medalowy uzyskany podczas ZIO w Pekinie był dla Polski najgorszym rezultatem w XXI wieku

Cztery lata temu w Pjongjangu mieliśmy złoty medal Kamila Stocha oraz brązowy „krążek” za rywalizację drużynową. Obecny wynik jest najgorszym od 2002 roku, kiedy to Adam Małysz zdobył srebro i brąz. Problem polega m.in. na braku następców naszych mistrzów oraz słabej infrastrukturze do treningów w Polsce – powiedział Łukasz Brzeziński z redakcji sportowej Radia Maryja w poniedziałkowej audycji „Aktualności dnia”.


W igrzyskach rywalizowało łącznie 2911 sportowców z 91 krajów, którzy walczyli o rekordowe 109 kompletów medali. Jeden brązowy trafił na konto „Biało-Czerwonych”. Zdobył go Dawid Kubacki na skoczni normalnej. Blisko medalu był panczenista Piotr Michalski, który dwukrotnie otarł się o podium – był czwarty na 1000 m i piąty na dystansie dwukrotnie krótszym. [czytaj więcej]

– Cztery lata temu w Pjongjangu mieliśmy złoty medal Kamila Stocha oraz brązowy „krążek” za rywalizację drużynową. Obecny wynik jest najgorszym od 2002 roku, kiedy to Adam Małysz zdobył srebro i brąz. Widać problem. (…) Polega on na tym, że nasi mistrzowie są poza swoim sportowym szczytem, jak w przypadku skoczków, a następców na razie nie widać. Chodzi też o to, jakie warunki do treningów mają sportowcy w naszym kraju. Zimowe dyscypliny nie cieszą się również dużym zainteresowaniem. To kilka czynników, które przekładają się na to, że mieliśmy mało szans medalowych – zaznaczył red. Łukasz Brzeziński.

Polska została sklasyfikowana – razem z Łotwą i Estonią – na 27. miejscu tabeli medalowej. Znacznie lepiej poradzili sobie chociażby Czesi czy Słowacy. Natomiast w całym zestawieniu pierwszą pozycję zajęła Norwegia, której reprezentanci w sumie stanęli 37 razy na podium.

– Widzimy potencjał ludzki w tych krajach. Weźmy pod uwagę Słowenię, która jest bardzo małym państwem. Choć nie ma ona zbyt wielu obywateli, to zawsze miała mocnych sportowców, również w sportach zimowych. Z kolei na Słowacji czy Czechach sporą popularnością cieszy się np. hokej. Ciężko wyjaśnić ten fenomen – mówił.

Igrzyska w Pekinie odbywały się pod znakiem koronawirusa. Bardzo mocno doświadczyła tego Natalia Maliszewska, która została wykluczona ze znacznej części rywalizacji na torze.

– Chińskie procedury były nieubłagane. Gdy pojawiła się nadzieja, Polka musiała przedstawić dwa pozytywne wyniki z rzędu, co się nie udało. Sama zawodniczka przyznawała, że czuje się dobrze i jest zdrowa. Niestety, nie została dopuszczona do startu, przez co przepadła szansa medalowa dla Polski. Przepadły cztery lata ciężkiej pracy. (…) Przykre jest to, że rywalizacja nie rozgrywa się na niwie czysto sportowej, tylko dochodzą do tego czynniki nie do końca obiektywne – wskazał red. Łukasz Brzeziński.

Podczas igrzysk nie odbyło się bez skandalu związanego z dopingiem. Dzień po tym, gdy Rosyjski Komitet Olimpijski wywalczył złoto w rywalizacji drużynowej w łyżwiarstwie, na jaw wyszedł pozytywny wyniki badania antydopingowego Kamili Walijewej. 15-latka w znacznym stopniu przyczyniła się do zdobycia złotego „krążka”.

– Zawodniczka przeszła kontrolę 25 grudnia 2021 roku podczas mistrzostw Rosji. Informacja o wyniku pojawiła się dopiero 8 lutego 2022 roku. Nie została ona wykluczona z rywalizacji, ale też nie zdecydowano się na rozdanie medali w tej konkurencji do czasu wyjaśnienia sprawy. Dla kibiców przykre jest to, że ostateczne rozstrzygnięcia w niektórych konkurencjach mogą nie zapaść – jak w tym przypadku – na tafli lodowej, a na agendzie sądowej – zwrócił uwagę gość Radia Maryja.

– Walijewa nie ukończyła 16 lat, przez co jest osobą chronioną. Nie może więc być oficjalnie zidentyfikowana jako winna naruszenia przepisów antydopingowych. To kolejne kuriozum w przepisach, które daje pole do dyskusji, czy powinniśmy dopuszczać sportowców w tak młodym wieku do rywalizacji olimpijskiej – dodał.

Cała rozmowa z red. Łukaszem Brzezińskim dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj