Podsumowanie 15 kolejki Tauron Basket Ligi
W najciekawszym meczu 15 kolejki Polskiej Ligi Koszykówki Trefl Sopot pokonał u siebie koszykarzy z Włocławka i tym samym znajduje się na 2 pozycji w tabeli z bilansem 11-3. Radomianie wygrali u siebie z Energą i tracą tylko 3 punkty do lidera z Zielonej Góry. Rosa jest aktualnie na 5 pozycji.
Trefl Sopot – Anwil Włocławek – 77:70
Gospodarze od początku mieli problemy ze skutecznością i po 4 pierwszych minutach gry mieli 0/5 z gry i 2 straty. Niemoc dobrze wykorzystali Włocławianie, rozpoczynając mecz od celnego ciosu 10:2. Druga kwarta to przede wszystkim energia z ławki Trefla. Anwil popełnił sporo strat i gospodarze mogli się zbliżyć. Najwięcej punktów w drugiej ćwiartce rzucił Marcin Stefański(10). Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 37:29 dla Sopocian. W drugiej, szczególnie w czwartej kwarcie gospodarze mogli liczyć na Pawła Leończyka. Dzięki jego akcjom koszykarzom Trefla udało się utrzymać prowadzenie i przetrwać nerwową końcówkę.
W ekipie gospodarzy Leończyk i Waczyński zanotowali po 13 oczek. Dla gości 15 punktów rzucił Deividas Dulkys.
Rosa Radom – Energa Czarni Słupsk – 87:77
Pierwsza kwarta należała do Roberta Witki, który rzutami 3 punktowymi mordował gości ze Słupska. Gospodarze wygrali pierwszą kwartę różnicą 11 punktów. Druga i trzecia kwarta przebiegała bardzo podobnie. Energa zbliżała się na kilka punktów, ale w odpowiedzi Radomianie odskakiwali na bezpieczną odległość. W drugiej ćwiartce skutecznością brylował Korie Lucious. „Czarni” wygrali ostatnią część meczu 20:13, jednak to nie wystarczyło aby odebrać gospodarzom zwycięstwo.
Kirk Archibeque zdobył 21 punktów i zebrał 8 piłek, a Korie Lucious dołożył 17 oczek i 4 kluczowe podania dla radomian. W ekipie gości Marcin Dutkiewicz rzucił 20 punktów.
Asseco Gdynia – Polpharma Starogard Gdański – 71:45
Gracze Asseco wygrali pierwszą ćwiartkę 17:8. Doskonale wykorzystali strzelecką niemoc przyjezdnych i rozpoczęli mecz od runu 12:3. W drugiej kwarcie goście odrobili część strat i schodzili na przerwę z 9 punktami straty. Trzecią odsłonę meczu gospodarze zaczęli od serii punktowej 17:2, dzięki czemu zapewnili sobie dużą przewagę. Koszykarze z Gdyni pozwolili rzucić przeciwnikom w trzeciej kwarcie tylko 5 punktów. W ostatniej odsłonie przewaga wynosiła nawet 30 punktów. Goście trafili tylko 1 na 19 prób zza linii 6,75.
Łukasz Seweryn zdobył 18 punktów dla gospodarzy, wszystkie rzutami za 3. Polak trafił 6 razy. W ekipie gości Micheal Hicks rzucił 10 punktów.
PGE Turów Zgorzelec – Stabili Jezioro Tarnobrzeg – 84:63
Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana i ostatecznie goście zwyciężyli w niej 19:17. W drugiej ćwiartce Tarnobrzeżanie kontynuowali dobrą passę i rozpoczęli tę część gry od serii punktowej 7:0. W ekipie gospodarzy obudził się J.P Prince i po dunku Amerykanina Turowianie zasiedli na fotel kierowcy. 3 kwarta to dominacja graczy ze Zgorzelca. W pewnym momencie wynik sięgał 20 punktowej przewagi, było 72:51. W ostatniej części meczu widać było zmęczenie, co spowodowało problem ze skutecznością. 4 ćwiartka zakończyła się remisem po 12 i gracze PGE obronili własny parkiet.
W drużynie gospodarzy najwięcej punktów(23) rzucił J.P Prince. Dla Stabili Andrew Fitzgerald uzyskał 15 oczek.
Śląsk Wrocław – Kotwica Kołobrzeg – 79:65
Pierwsza połowa należała mimo wszystko do graczy ze Śląska, Pierwszą kwartę wygrali różnicą 6 punktów, natomiast w drugiej powiększyli przewagę i na tablicy widniał wynik 42:28. W trzeciej kwarcie goście próbowali zbliżyć się do Wrocławian, jednak dobrze dysponowany tego dnia Śląsk nie pozwolił sobie na dekoncentrację i pewnie kontrolował przebieg meczu. 14 punktów dla gospodarzy zanotował Robert Skibniewski, natomiast po stronie Kotwicy świetny mecz rozegrał Tony Parks, autor double double, na które złożyło się 20 punktów i 14 zbiórek.
Sport/RIRM