PlusLiga. Skra wraca do gry o finał

PGE Skra Bełchatów pokonała na wyjeździe Lotos Trefl Gdańsk 3:1 (25:18, 16:25, 28:26, 25:22) w drugim meczu półfinałowym PlusLigi siatkarzy, wyrównując tym samym stan rywalizacji na 1:1. Do wygranej mistrzów Polski tradycyjnie poprowadził Mariusz Wlazły, zdobywca 21 punktów.


Mistrzowie Polski przystępowali do dzisiejszego starcia z przysłowiowym „nożem na gardle” – porażka mocna oddaliłaby ich szanse na awans do wielkiego finału krajowych rozgrywek. Na domiar złego okazało się, że trener Miguel Angel Falaska będzie musiał radzić sobie bez kontuzjowanego Michała Winiarskiego. W tej sytuacji nieznacznym faworytem przed sobotnim meczem byli siatkarze z Trójmiasta.

I set

Początek inauguracyjnej odsłony spotkania należał do bełchatowian, którzy przy zagrywce Mariusza Wlazłego wypracowali sobie trzy oczka zaliczki (4:7). Chwilę później Karol Kłos, skuteczną przesuniętą krótką, sprowadził obie drużyny na pierwszą przerwę techniczną (6:8). Im dalej w mecz, tym bardziej zaczęła uwidaczniać się dominacja mistrzów Polski. Kiedy na pojedynczym bloku Nicolas Uriarte zatrzymał Murphy’ego Troy’a, a błąd podwójnego odbicia popełnił Marco Falaschi, przy stanie 9:13 o czas poprosił trener gdańszczan. Krótka reprymenda ze strony Andrei Anastasiego nie podziałała jednak mobilizująco na jego podopiecznych, bowiem liczne błędy w polu serwisowym oraz słaba postawa w ataku gospodarzy pozwoliły wyjść Skrze na siedmiopunktowe prowadzenie (12:19). Końcówka seta nie przyniosła już większych emocji i została wyraźnie wygrana przez podopiecznych Miguela Angela Falaski. Pierwszą odsłonę zakończył pewnym uderzeniem Mariusz Wlazły (18:25).

II set

W drugiej części spotkania sytuacja na boisku uległa diametralnej zmianie. Trefl szybko wyciągnął odpowiednie wnioski z przegranej w poprzedniej partii i po punktowej zagrywce Mateusza Miki prowadził 5:4. Z biegiem czasu przewaga „żółto-czarnych” zaczęła rosnąć, świetne zawody rozgrywali zwłaszcza wcześniej wspomniany Mika oraz Murphy Troy, którzy kończyli niemal wszystkie piłki, często atakując ponad blokiem rywali (11:8). Dodatkowo, wykorzystując dobre przyjęcie swojego zespołu, Marco Falaschi niejednokrotnie uruchamiał swoich środkowych, gdzie brylował Bartosz Gawryszewski. Efektem tego były cztery oczka przewagi gdańszczan na drugiej przerwie technicznej, po zepsutym serwisie Mariusza Wlazłego (16:12). W kolejnej fazie seta gospodarze poszli za ciosem i dzięki znakomitej postawie Sebastiana Schwarza w polu zagrywki powiększyli swoje prowadzenie do bezpiecznych rozmiarów (22:14). Mistrzowie Polski nie podjęli już skutecznej rywalizacji z zawodnikami Andrei Anastasiego, przegrywając ostatecznie drugiego seta 16:25.

III set

Zdecydowanie najwięcej emocji przyniosła trzecia partia. Co prawda początek tej części meczu nie zwiastował wyrównanej rywalizacji, bowiem Skra po udanych atakach Facundo Conte oraz efektownej „czapie” na Murphym Troyu prowadziła różnicą sześciu punktów (6:12), ale wtedy do odrabiania strat przystąpili gdańszczanie. Podopieczni Andrei Anastasiego, za sprawą asa serwisowego w wykonaniu Wojciecha Grzyba, najpierw zbliżyli się do rywali na dystans dwóch oczek (12:14), a następnie, gdy w tym samym elemencie zapunktował Mateusz Mika, doprowadzili do remisu (22:22). Taki obrót sprawy spowodował, że kibice zgromadzeni w Ergo Arenie byli świadkami niezwykle zaciętej końcówki, rozgrywanej na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali bełchatowianie, którzy dzięki skutecznej kontrze Mariusza Wlazłego zwyciężyli 28:26, tym samym obejmując prowadzenie w całym meczu 2:1.

IV set

Czwarta partia okazała się być ostatnią, w początkowej fazie obie ekipy grały punkt za punkt (4:4, 8:8, 12:12). Na precyzyjne ataki Murphy’ego Troy’a oraz Bartosza Gawryszewskiego goście odpowiadali głównie skutecznymi zbiciami niezawodnego Mariusza Wlazłego, a także Andrzeja Wrony. Dopiero przy stanie 14:13 Skra zaczęła odskakiwać rywalom i po asie serwisowym Nicolasa Uriarte prowadziła na drugiej przerwie technicznej różnicą dwóch oczek (14:16). Po wznowieniu gry w ataku coraz śmielej poczynał sobie Wojciech Włodarczyk, dzięki któremu goście powiększyli swoją przewagę do czterech punktów (16:20). W decydujących fragmentach seta nie wydarzyło się już nic przełomowego. Ostatecznie bełchatowianie rozstrzygnęli czwartą odsłonę spotkania na swoją korzyść, a partię, jak i całe  spotkanie, błędem w zagrywce zakończył Mateusz Mika (22:25).

Dzięki dzisiejszej wygranej Skra wyrównała stan rywalizacji w półfinale PlusLigi na 1:1. Kolejne spotkanie tej pary zaplanowano na najbliższą środę (18 marca) w Bełchatowie. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi o godzinie 20:30.

***

Lotos Trefl Gdańsk PGE Skra Bełchatów 1:3
(18:25, 25:16, 26:28, 22:25)

Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 1:1

MVP: Mariusz Wlazły (Skra)

Trefl: Marco Falaschi (3), Murphy Troy (21), Wojciech Grzyb (8), Bartosz Gawryszewski (12), Mateusz Mika (18), Sebastian Schwarz (7), Piotr Gacek (libero) oraz Przemysław Stępień, Damian Schulz (1) i Krzysztof Wierzbowski

Skra: Nicolas Uriarte (4), Mariusz Wlazły (21), Karol Kłos (5), Andrzej Wrona (5), Facundo Conte (11), Nicolas Marechal (5), Ferdinand Tille (Libero) oraz Aleksa Brdović, Maciej Muzaj, Srećko Lisinac, Wojciech Włodarczyk (6) i Kacper Piechocki (Libero)

Sport.RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl