fot. PAP/EPA

MŚ 2022. Sensacja w meczu „polskiej” grupy, pewne zwycięstwo obrońców tytułu, „duński dynamit” jeszcze nie odpalił

W meczu 1 kolejki grupy C doszło do pierwszej dużej sensacji podczas mistrzostw świata w Katarze. Jeden z głównych faworytów do tytułu – Argentyna – przegrała z Arabią Saudyjską 1:2. Od wysokiej wygranej z Australią turniej rozpoczęła broniąca mistrzowskiego tytułu Francja. Tylko remis w meczu z Tunezją zanotowała z kolei reprezentacja Danii.


Grupa C

Argentyna – Arabia Saudyjska 1:2 (1:0)

Lionel Messi (k.) 10′ – Saleh Al Shehri 48′, Salem Al Dawsari 53′

Argentyńczycy przed tym meczem uchodzili za jednego z głównych faworytów do zwycięstwa w całym mundialu. Albicelestes w znakomitym stylu wywalczyli awans na MŚ, śrubując serię spotkań bez porażki. Saudyjczycy – mimo dobrych wyników meczów sparingowych – uchodzili za dostarczyciela punktów w grupie C.

Starcie z zespołem z Bliskiego Wschodu rozpoczęło się znakomicie dla Argentyńczyków. Już kilka minut po rozpoczęciu rywalizacji arbiter – po analizie VAR – podyktował rzut karny dla drużyny z Ameryki Południowej, zaś skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Lionel Messi.  W 22. minucie gracz PSG ponownie umieścił piłkę w siatce, jednak to trafienie nie zostało uznane z powodu spalonego. Kilka minut później Lautaro Martinez wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem rywali, jednak ponownie gol nie został uznany, gdyż powtórki video pokazały, iż napastnik Interu znajdował się na ofsajdzie.

Druga połowa rozpoczęła się w sposób zaskakujący dla Argentyńczyków. Po stracie piłki w środku pola rywale zagrali długie podanie, a Saleh Al Shehri wbiegł w pole karne i mimo asysty obrońcy pokonał bramkarza strzałem w długi róg. Kilka minut później Arabia Saudyjska wyszła na prowadzenie. Do odbitej przez obrońców piłki doszedł Salem Al Dawsari i po indywidualnej akcji uderzył w długi róg bramki Emiliano Martineza. Albicelestes do końcowych minut spotkania dążyli do remisu, jednak Saudyjczycy bardzo dobrze radzili sobie w obronie, dzięki czemu utrzymali sensacyjny rezultat do końcowego gwizdka.

***

Grupa D

Dania – Tunezja 0:0

Duńczycy – półfinaliści ostatnich mistrzostw Europy – uchodzili za faworytów starcia z reprezentacją Tunezji.

Zespół z północnej Afryki od pierwszych minut zaskoczył rywala aktywnością w ofensywie. W 42 minucie sam na sam z Kasperem Schmeichelem znalazł się Issam Jebali, jednak górą w tej sytuacji okazał się bramkarz reprezentacji Danii. W 55. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłkę do tunezyjskiej bramki skierował Andreas Skov Olsen, jednak gol ten nie został uznany z powodu pozycji spalonej jednego z duńskich graczy we wcześniejszej fazie tej akcji. W 69. minucie po uderzeniu z dystansu Christiana Eriksena znakomicie interweniował golkiper rywali. Kilkanaście sekund później, po centrze z rzutu rożnego i zgraniu głową Andreasa Christensena, Andreas Cornelius w sobie tylko znany sposób nie potrafił wbić piłki do bramki z pół metra. W doliczonym czasie gry na zaskakujący strzał z dalszej odległości zdecydował się jeszcze Jesper Lindstrom, jednak bramkarz reprezentacji Tunezji nie dał się pokonać. To była ostatnia dobra okazja na gola w tym spotkaniu, jednak również dzięki skutecznym obronom obu golkiperów spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

***

Francja – Australia 4:1 (2:1)

Adrien Rabiot 27′, Olivier Giroud 32′, 71′, Kylian Mbappe 68′ – Craig Goodwin 9′

W drugim meczu inaugracyjnej kolejki grupy D zagrały ze sobą drużyny, które rywalizowały ze sobą w fazie grupowej również w poprzednich MŚ. Wówczas Francuzi zwyciężyli 2:1.

Początek meczu należał do Australijczyków, którzy szybko objęli prowadzenie.  Mathew Leckie przedarł się prawą stroną boiska i zagrał wzdłuż pola karnego do Craiga Goodwina, który strzałem pod poprzeczkę pokonał Hugo Llorisa. W 22 minucie po stracie Francuzów w środku pola z dystansu uderzał Mitchell Duke, jednak minimalnie chybił. Trójkolorowi odpowiedzi w 26. minucie. Theo Hernandez dośrodkował na głowę Adriena Rabiota i w ten sposób obrońcy tytułu doprowadzili do wyrównania. Kilka minut później Francja odjęła prowadzenie, gdy po stracie piłki przez rywali i szybkiej akcji futbolówkę do pustej bramki skierował Oliver Giroud. W końcówce pierwszej połowy znakomitą sytuację zmarnował jeszcze Kylian Mbappe. Socceroos mogli jeszcze przed przerwą wyrównać, jednak po strzale Jacksona Irvine’a piłka trafiła w słupek.

W drugiej części gry Francja zdecydowanie przejęła inicjatywę, czego efektem były kolejne gole. W 68. minucie Ousmane Dembele dośrodkował z prawej strony boiska do Mbappe, a napastnik PSG popisał się precyzyjną główką. Wynik spotkania na 4:1 – po dośrodkowaniu Mbappe – strzałem głową z kilku metrów ustalił Giroud.

 

Sport.RIRM

drukuj