fot. twitter.com/FIVBVolleyball

Liga Narodów siatkarzy. Polacy nie dali szans Chińczykom

W przysłowiową „godzinę z prysznicem” polscy siatkarze odprawili z kwitkiem reprezentację Chin (3:0). Tylko w pierwszej partii Azjaci byli równorzędnym rywalem dla biało-czerwonych. W pozostałych setach mistrzowie świata niepodzielnie dominowali na boisku.


Vital Heynen po raz kolejny poeksperymentował ze składem. Tym razem duet przyjmujących stanowili Bartosz Bednorz i Tomasz Fornal, a za rozegranie odpowiedzialny był Marcin Komenda.

Polacy od początku narzucili swoje warunki gry. Po udanej kiwce Piotra Nowakowskiego prowadziliśmy 4:2. W dalszej fazie seta mistrzowie świata utrzymywali minimalny bufor bezpieczeństwa. Kiedy sprytnym atakiem popisał się Tomasz Fornal, przewaga naszego zespołu wzrosła do trzech oczek (17:14). Chińczycy nie zamierzali odpuszczać. Wystarczył moment dekoncentracji i po efektownym bloku na Dawidzie Konarskim zrobiło się 18:18. Końcówka należała jednak do biało-czerwonych, którzy wygrali 25:22.

Druga partia miała już jednostronny przebieg spotkania. Zaczęło się od serii zagrywek Bartosza Bednorza, po których odskoczyliśmy rywalom na 6:1. Azjaci zbliżyli się do ekipy Vitala Heynena tylko raz. Gdy Libin Liu zachował czujność na siatce, zmniejszyli straty do trzech punktów (10:7). Polacy szybko wrzucili wyższy bieg. Przy kapitalnej postawie Mateusza Bieńka w polu serwisowym nagle zrobiło się 16:6. Nasza drużyna dominowała w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, odbierając podopiecznym Raula Lozano ochotę do gry. W efekcie zwyciężyła różnicą dwunastu oczek (25:13).

W trzeciej odsłonie biało-czerwoni nie spuszczali z tonu. Kiedy skutecznie na kontrze zaatakował Dawid Konarski (9:4), a chwilę później na potrójnym bloku zatrzymany został Chuan Jiang (17:10), losy meczu był w zasadzie rozstrzygnięte. Polakom wychodziło wszystko. Do tego stopnia, że punkt po szczęśliwej obronie zdobył… Paweł Zatorski (20:10). Ostatecznie mistrzowie świata triumfowali 25:15, a kropkę nad „i” postawił Tomasz Fornal, który popisał się świetną zagrywką.

Zespół Vitala Heynena – po dwóch weekendach Ligi Narodów – z bilansem 4-2 plasuje się na siódmym miejscu w tabeli. Teraz uda się do Iranu, gdzie w dniach 14-16 czerwca – oprócz konfrontacji z gospodarzem turnieju – zmierzy się z Rosją i Kanadą.

***

Polska – Chiny 3:0
(25:22, 25:13, 25:15)

Polska: Dawid Konarski (11), Mateusz Bieniek (11), Bartosz Bednorz (11), Tomasz Fornal (9), Piotr Nowakowski (6), Marcin Komenda (1), Paweł Zatorski (libero) oraz Maciej Muzaj (4), Fabian Drzyzga i Bartosz Kwolek

Chiny: Qingyao Dai (10), Chuan Jiang (8), Zhejia Zhang (7), Longhai Chen (6), Libin Liu (4), Guojun Zhan (2), Jiahua Tong (libero) oraz Jingyi Wang (2), Daoshuai Ji (2), Yaochen Yu i Haixiang Du

Sport.RIRM

drukuj