fot. PAP/Abaca

Liga Mistrzów. Bramka Roberta Lewandowskiego i remis Barcelony w Neapolu, Porto pokonało Arsenal po bramce w ostatnich sekundach

Robert Lewandowski z drugim golem w Lidze Mistrzów w sezonie 2023/2024. Napastnik Barcelony strzelił gola w wyjazdowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Napoli, a zespół Polaka zremisował 1:1. Jednobramkowe zwycięstwo na swoim stadionie odniosło Porto, które pokonało Arsenal. Decydującą bramkę Smoki zdobyły w ostatnich sekundach tego pojedynku.


SSC Napoli – FC Barcelona 1:1 (0:0)
Victor Osimhen 75′- Robert Lewandowski 60

W Neapolu doszło do starcia drużyn, które w bieżących rozgrywkach mierzą się z dużymi problemami. Wydawało się jednak, że lepiej w ostatnich tygodniach zaczęła wyglądać Barcelona. Również Robert Lewandowski zaliczył serię trzech meczów ligowych ze zdobytą bramką. Natomiast Napoli nadal zawodzi w lidze, gdzie strata do miejsc gwarantujących grę w kolejnym sezonie w europejskich pucharach jest spora.

W pierwszej połowie kilka ciekawych akcji bramkowych stworzyła sobie Duma Katalonii. Bramkarza gospodarzy strzałami z dystansu usiłowali pokonać Lamine Yamal oraz Ilkay Guendogan. Swoje szanse miał także Robert Lewandowski, jednak ich nie wykorzystał i pierwsza połowa spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.

https://twitter.com/polsatsport/status/1760407967323627893

Barcelona kontynuowała ataki już o zmianie stron i w 60. minucie w końcu zdobyła bramkę. Pedri zagrał w pole karne do Roberta Lewandowskiego, a ten szybko poprawił sobie piłkę i płaskim strzałem w krótki róg zaskoczył golkipera Napoli. Goście utrzymali prowadzenie przez kwadrans. Wówczas Andre-Frank Zambo Anguissa zagrał w pole karne w kierunku Victora Osimhena, ten obrócił się z futbolówką z obrońcą na plecach i płaskim uderzeniem doprowadził do wyrównania. W ostatnich minutach obie drużyny mogły rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, ale zabrakło skuteczności. Wynik 1:1 w Neapolu sprawia, że rewanż w Barcelonie zapowiada się interesująco.

https://twitter.com/polsatsport/status/1760415545034187218

***

 Arsenal Londyn po raz pierwszy od sezonu 2016/2017 zaprezentował się w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Kanonierzy mierzyli się na wyjeździe z FC Porto i w powszechnej opinii uchodzą za faworytów tego dwumeczu, biorąc pod uwagę to, jak podopieczni menedżera Mikela Artety radzą sobie w ostatnich dniach w Premier League.

Pierwsza połowa meczu na Stadionie Smoka rozczarowała. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Najlepszą z nich mieli piłkarze Porto. W 21. minucie po zamieszaniu w polu karnym gości dwukrotnie z kilku metrów uderzał Galeno – za pierwszym razem trafił w słupek, a przy próbie dobitki w tylko sobie znany sposób posłał piłkę obok bramki.

Arsenal kilkukrotnie w tym spotkaniu oddawał strzały na bramkę rywala, jednak ani razu nie uderzyli celnie w ciągu 90 minut. Gdy wydawało się, że to starcie zakończy się wynikiem bezbramkowym, sprawy w swoje ręce wzięli gospodarze. Po złym wybiciu przez Kanonierów futbolówka trafiła do Galeno. Brazylijczyk nieatakowany przez nikogo podbiegł kilka metrów i uderzył technicznie zza pola karnego. Piłka przeleciała nad próbującym interweniować Davidem Rayą i tuż przy słupku wpadła do siatki. Chwilę później sędzia zakończył to spotkanie i FC Porto uda się na rewanż do Londynu, aby bronić skromnej zaliczki.

https://twitter.com/polsatsport/status/1760424092677579196

Sport.RIRM

 

drukuj