fot. PAP/EPA

Liga Konferencji Europy. Lech Poznań bliski urwania punktu Villarrealowi

Lech Poznań od porażki rozpoczął zmagania w fazie grupowej piłkarskiej Ligi Konferencji Europy. Mistrzowie Polski ulegli na wyjeździe Villarrealowi 3:4, jednak swojego występu nie muszą się wstydzić. Kolejorz stracił decydującą bramkę w końcowych minutach meczu.


Lech rywalizację grupową w LKE zainaugurował wyjazdem do Hiszpanii, aby zmierzyć się tam z ekipą Villarreal. Żółta Łódź Podwodna to półfinalista ostatniej edycji Ligi Mistrzów, więc mistrza Polski czekało niezwykle trudne zadanie. Zespół z Primera Division na mecz z Kolejorzem wystawił mocno zmieniony skład, choć nie zabrakło znanych postaci, takich jak m.in. Samu Chukwueze, Francis Coquelin czy Manu Trigueros.

https://twitter.com/europacnfleague/status/1569340057332350982

Początek meczu ułożył się w sposób wymarzony dla poznaniaków. Już w 2 minucie fatalny błąd popełnił defensor gospodarzy, który we własnym polu karnym stracił piłkę na rzecz Mikaela Ishaka, a Szwed zagrał do Michała Skórasia, który kopnął do pustej bramki. Lech utrzymywał prowadzenie do 32. minuty. Wówczas Johan Mojica zagrał na drugą stronę pola karnego do Samu Chukwueze, który uderzeniem lewą nogą z pierwszej piłki z powietrza nie dał szans Filipowi Bednarkowi. Villarreal poszedł za ciosem 36. minucie. Sprzed pola karnego uderzył Alex Baena, a futbolówka odbiła się od nogi jednego z defensorów gości, kompletnie myląc bramkarza i wpadając do siatki. Ten sam piłkarz ponownie wpisał się na listę strzelców w 40. minucie, kierunkowo przyjmując podanie od Chukwueze i strzelając płasko z kilku metrów.

https://twitter.com/LechPoznan/status/1567929291807068162

Mistrzowie Polski znajdowali się w bardzo trudnym położeniu do przerwy, jednak nie podwali się. Już pierwsza akcja po wznowieniu gry przyniosła rzut karny dla Kolejorza po zagraniu ręką przez jednego z graczy gospodarzy. Jedenastkę na gola zamienił Ishak. W 62. minucie Szwed wyrównał stan rywalizacji, pokonując golkipera Żółtej Łodzi Podwodnej w sytuacji sam na sam po znakomitym prostopadłym podaniu Michała Skórasia. Poznaniacy utrzymywali wynik remisowy do 89. minuty spotkania. Wówczas Villarreal zadał decydujący cios. Francis Coquelin dopadł do piłki przed polem karnym Lecha, wybitej zbyt krótko przez obrońców, i mocnym strzałem pokonał Bednarka. W tej sytuacji raczej mistrza Polski niedostatecznie mocno naciskali na gracza zespołu z Hiszpanii.

Kolejorz rozpoczął więc walkę w swojej grupie Ligi Konferencji Europy od przegranej, chociaż zaprezentował się – szczególnie w drugiej połowie – z bardzo dobrej strony. Z taką grą mistrzowie Polski nie są bez szans w walce o awans do fazy pucharowej.

https://twitter.com/europacnfleague/status/1568280045252231168

W drugiej kolejce fazy grupowej LKE Lech zmierzy się przed własną publicznością z Austrią Wiedeń. To spotkanie zostanie rozegrane 15 września o godz. 21.00.

***

Villarreal CF – Lech Poznań 4:3 (3:1)
Samu Chukwueze 32′, Alex Baena 36′, 40′ Francis Coquelin 89′ – Michał Skóraś 2′, Mikael Ishak (k.) 47′, 62′

Villarreal CF: Filip Jorgensen – Adrian de la Fuente (64′ Kiko Femenia), Aissa Mandi, Jorge Cuenca, Johan Mojica, Samu Chukwueze (80′ Yeremi Pino), Francis Coquelin, Manu Morlanes (64′ Dani Parejo), Manu Trigueros (46′ Nicolas Jackson), Alex Baena, Jose Luis Morales (64′ Gerard Moreno)

Lech Poznań: Filip Bednarek – Joel Pereira, Filip Dagerstal, Antonio Milić, Pedro Rebocho, Jesper Karlstrom, Radosław Murawski, Joao Amaral (71′ Filip Szymczak), Nika Kwekweskiri (90′ Afonso Sousa), Michał Skóraś (78′ Heorhij Citaiszwili), Mikael Ishak (78′ Kristoffer Velde)

Sport.RIRM

drukuj