fot. PAP/Zbigniew Meissner

Liga Europy. Raków Częstochowa pożegnał się z pucharami, wysoka porażka z Atalantą Bergamo

Piłkarze Rakowa Częstochowa przegrali na stadionie w Sosnowcu z włoską Atalantą Bergamo (0:4) w meczu 6. kolejki fazy grupowej Ligi Europy. Tym samym mistrzowie Polski odpadli z rozgrywek.


Goście mieli już zapewnione pierwsze miejsce w grupie i awans do kolejnej rundy. Trener Gian Piero Gasperini deklarował jednak, że w czwartek jego podopieczni będą walczyć o zwycięstwo. Z kolei częstochowianie walczyli o trzecią lokatę, dającą przedłużenie ich obecności w europejskich rozgrywkach na wiosnę poprzez udział w barażach o 1/8 finału Ligi Konferencji. W tym kontekście istotna była także równoległa rywalizacja miedzy portugalskim Sportingiem Lizbona a austriackim Sturmem Graz. Mistrzowie Polski musieli bowiem w Sosnowcu osiągnąć lepszy wynik w konfrontacji z Atalantą, niż Sturm w Lizbonie.

Raków rozpoczął spotkanie w dość ofensywnym nastawieniu. Niestety, już w 14. minucie podopieczni Dawida Szwargi stracili bramkę. Władysław Koczergin stracił piłkę na własnej połowie. To bardzo szybko napędziło atak rywali. Sam na sam z golkiperem znalazł się Luis Muriel, który precyzyjnym uderzeniem wpisał się na listę strzelców. Po niespełna pół godzinie gry Atalanta wykorzystała kolejny błąd rywali. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego doszło do zamieszania. Częstochowianie pogubili się w tej sytuacji, co wykorzystał Giovanni Bonfanti. Obrońca z bliska pokonał Vladana Kovacevica. Zmniejszyć straty mógł Łukasz Zwoliński. Srdjian Plavsić zacentrował z lewej strony w pole karne. Napastnik jednak minął się z piłką.

Po zmianie stron obraz meczu nie zmienił się. Zawodnicy z Bergamo grali spokojnie, pewnie, ale także z dużym luzem. Mistrzowie Polski próbowali swoich sił. Przez defensywę Włochów przebili się dopiero w 69. minucie. Wtedy to Zwoliński po raz kolejny stanął przed dobrą okazją. Tym razem przeniósł piłkę głową nad poprzeczką. Chwilę później Adnan Kovacević trafił w słupek. Odpowiedź gości przyszła natychmiastowo. Emil Holm ruszył z kontratakiem. Po samotnym rajdzie dośrodkował w pole karne, a akcję zamknął Muriel. Mimo tego gospodarzom do dalszej gry w europejskich pucharach wystarczała jedna bramka. Mieli ku temu okazje, ale marzenia rozwiał Charles De Ketelaere, ustalając wynik na 0:4 w doliczonym czasie gry.

W drugim spotkaniu grupy D Sturm Graz przegrał ze Sportinkiem Lizbona (0:3). I to Austriacy będą wiosną kontynuowali swoją przygodę w europejskich pucharach.

***

Raków Częstochowa – Atalanta Bergamo 0:4 (0:2)
Luis Muriel 14’ 72’ Giovanni Bonfanti 26’ Charles De Ketelaere 90+2’

Raków: Vladan Kovacevic – Bogdan Racovitan, Adnan Kovacevic, Fran Tudor – Jean Carlos (78’ Deian Sorescu) Władysław Koczergin (61’ Marcin Cebula), Gustav Berggren, Srdjan Plavsic – John Yeboah (61’ Ante Crnac), Łukasz Zwoliński (81’ Fabian Piasecki), Bartosz Nowak (81’ Sonny Kittel)

Atalanta: Marco Carnesecchi (84’ Francesco Rossi) – Hans Hateboer, Giovanni Bonfanti, Tommaso Del Lungo – Emil Holm (84’ Marco Palestra), Michel Adopo (90+1’ Leonardo Mendicino), Aleksiej Miranczuk (89’ Tommaso De Nipoti), Mario Pasalic, Nadir Zortea – Charles De Ketelaere, Luis Muriel (89’ Moustapha Cisse)

Żółte kartki: Fran Tudor (Raków) oraz Emil Holm, Giovanni Bonfanti (Atalanta)

Sport.RIRM

drukuj