fot. PAP/Leszek Szymański

Ekstraklasa. Porażka Legii z Rakowem; trwa zwycięska seria Zagłębia Lubin

W hitowym meczu 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy Legia Warszawa przegrała u siebie z Rakowem Częstochowa (2:3). W pozostałych sobotnich spotkaniach Stal Mielec wygrała z Radomiakiem Radom (1:0), a Warta Poznań uległa Zagłębiu Lubin (0:2).


W pierwszym sobotnim meczu Ekstraklasy Stal Mielec podejmowała na własnym boisku Radomiak Radom. Gospodarze powinni prowadzić już w 6. minucie, ale Filip Majchrowicz w świetnym stylu powstrzymał próbę Mateusza Maka z kilku metrów. Dobrze dysponowanego golkipera udało się pokonać dopiero pod koniec pierwszej połowy. Majchrowicz powalił w polu karnym Fabiana Piaseckiego, za co sędzia podyktował rzut karny. Grzegorz Tomasiewicz pewnie uderzył z jedenastu metrów i wyprowadził Stal na prowadzenie. To udało się utrzymać w drugiej odsłonie, choć Radomiak oddał po przerwie aż 17 strzałów. Rafał Strączek nie dał się pokonać, dzięki czemu mielczanie zapewnili sobie komplet punktów.

***

Warta w bieżącym sezonie wygrała zaledwie jedno spotkanie. Od początku meczu w Poznaniu gospodarze starali się zażegnać kryzys, ale ich próby nie przynosiły efektu. Najlepsza okazja do wyjścia na prowadzenie przydarzyła się w 41. minucie. Tomas Zajic powalił w polu karnym Jaysona Papeau, przez co arbiter wskazał na „wapno”. Do wykonania „jedenastki” podszedł Mateusz Kupczak. Dominik Hładun wyczuł intencje strzelającego i obronił jego próbę. Niedługo potem Erik Daniel zacentrował z lewej strony, a akcję „główką” wykończył Zajic.

W drugiej odsłonie gospodarze mieli świetną okazję na wyrównanie. Z okolicy piątego metra głowa uderzał Adam Zrelak, jednak golkiper „Miedziowych” wykazał się niesamowitym refleksem. Zagłębie wytrzymało napór rywali i odpowiedziało w 66. minucie. Filip Starzyński wyprowadził kontratak i podał do Patryka Szysza. Ten zza „szesnastki” przymierzył nie do obrony, ustalając wynik spotkania. Poznaniacy się nie poddawali, ale nie byli w stanie pokonać kapitalnie spisującego się Hładuna.

***

W ostatniej sobotniej rywalizacji Legia Warszawa podejmowała Raków Częstochowa. Od początku poziom gry stał na wysokim poziomie. Po kwadransie Andre Martins huknął w poprzeczkę. W odpowiedzi Ivi Lopez przeniósł futbolówkę nad jednym z pomocników i zagrał prostopadle do Vladislavsa Gutkowskisa. Ten został sfaulowany przez bramkarza i arbiter podyktował rzut karny dla przyjezdnych. Ivi Lopez uderzył z jedenastu metrów w prawy róg Cezarego Miszty, wyprowadzając Raków na prowadzenie. Chwilę później Mahir Emreli przyjął futbolówkę i przymierzył z ostrego kąta, zaskakując defensywę rywali.

Po zmianie stron do głosu doszli częstochowianie. Ivi Lopez dośrodkował z rzutu rożnego. Gutkovskis przedłużył zagranie, a akcję zamknął Fran Tudor. Raków ponownie wyszedł na prowadzenie, które zwiększyło się jeszcze po pięknym strzale z rzutu wolnego, którego autorem był Lopez. Przyjezdni nieco się cofnęli, co próbowali wykorzystać „Wojskowi”. W 71. minucie Josue wyłożył piłkę Igorowi Charatinowi, a ten z obrębu „szesnastki” zdobył kontaktowego gola. Nie był to jednak koniec emocji. W dogodnej sytuacji był także Rafael Lopes, ale źle trafił w piłkę, dzięki czemu znacznie ułatwił interwencję Kacprowi Trelowskiemu. W końcówce przed świetną szansą stanął także Emreli, który przeniósł piłkę głową obok pustej bramki.

***

Stal Mielec – Radomiak Radom 1:0 (1:0)
Grzegorz Tomasiewicz 45+2’ (k.)

Warta Poznań – Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
Tomas Zajić 45+1’ Patryk Szysz 66’

Legia Warszawa – Raków Częstochowa 2:3 (1:1)
Mahir Emreli 33’ Igor Charatin 71’ – Ivi Lopez 29’ (k.) 57’ Fran Tudor 53’

Sport.RIRM

drukuj