fot. PAP/EPA

Euro 2020. Szwedzi przetrwali hiszpańską nawałnicę

Pierwszy bezbramkowy remis na Euro 2020 stał się faktem. W meczu grupy E reprezentacja Hiszpanii – mimo zdecydowanej przewagi – jedynie podzieliła się punktami ze Szwedami.


Zgodnie z przewidywaniami, od samego początku inicjatywę na boisku posiadali podopieczni Luisa Enrique. W 16. minucie wykreowali pierwszą, poważną sytuację podbramkową. Po wrzutce Koke z prawej strony i „główce” Daniego Olmo, kapitalnie między słupkami interweniował Robin Olsen.

Szwedzi byli momentami totalnie pogubieni, mając problem z wymieniem choćby kilku podań. Ekipie Janne Anderssona dopisywało jednak sporo szczęścia. Jak choćby w 38. minucie, gdy Alvaro Morata – będący w sytuacji sam na sam z golkiperem „Trzech Koron” – fatalnie przestrzelił.

Tymczasem dość nieoczekiwanie przed olbrzymią szansą na objęcie prowadzenia stanęła szwedzka ekipa. Alexander Isak zabawił się w polu karnym z jednym z obrońców rywali i uderzył wprost w stojącego na linii bramkowej Marcosa Llorente, a ten przy próbie wybicia futbolówki trafił w słupek.

W drugiej połowie spotkania dalej niepodzielnie rządzili Hiszpanie. Po upływie kwadransa gry kolejną znakomitą okazję stworzyły sobie jednak „Trzy Korony”, ale co z tego, skoro Marcus Berg nie potrafił z kilku metrów skierować futbolówki do w zasadzie pustej bramki. To była stuprocentowa sytuacja snajpera FK Krasnodar.

Podrażnieni takim obrotem spraw zawodnicy Luisa Enrique wrzucili wyższy bieg, raz za razem szturmując pole karne przeciwnika. Ci w najważniejszych momentach mogli liczyć na Robina Olsena. Grający miniony sezon na wypożyczeniu z Romy w Evertonie 31-letni bramkarz w świetnym stylu zatrzymywał próby Gerarda Moreno oraz Pablo Sarabii. Ostatecznie na Estadio La Cartuja w Sewilli nie zobaczyliśmy goli.

Hiszpanie mają czego żałować. Posiadali piłkę przez aż 75 procent czasu, oddali 17 strzałów (przy zaledwie czterech rywali), a mimo to musieli zadowolić się jedynie „oczkiem”. W sobotę (19 czerwca, godz. 21:00) staną przed szansą na podreperowanie swojego dorobku punktowego, gdy zmierzą się z Polakami. Szwedzi zaś dzień wcześniej zagrają ze Słowacją (godz. 15:00), która zaczęła turniej od wygranej z „Biało-Czerwonymi” [więcej tutaj].

***

Hiszpania – Szwecja 0:0

Hiszpania: Unai Simon – Marcos Llorente, Aymeric Laporte, Pau Torres, Jordi Alba – Koke (87′ Fabian Ruiz), Rodri (66′ Thiago Alcantara), Pedri – Ferran Torres (74′ Mikel Oyarzabal), Alvaro Morata (66′ Pablo Sarabia), Dani Olmo (74′ Gerard Moreno)

Szwecja: Robin Olsen – Mikael Lustig (75′ Emil Krafth), Victor Lindelof, Marcus Danielson, Ludwiq Augustinsson – Sebastian Larson, Kristoffer Olson (84′ Jens-Lus Cajuste), Albin Ekdal, Emil Forsberg (84′ Pierre Bengtsson) – Marcus Berg (69′ Robin Quaison), Alexander Isak (69′ Victor Claesson)

Żółta kartka: Mikael Lustig (Szwecja)

Sport.RIRM

drukuj