Ekstraklasa. Legia przejechała się po Arce, Jagiellonia wypunktowała ŁKS
Legia Warszawa „odstrzeliła” kolejnego rywala. Podopieczni Aleksandara Vukovicia rozbili u siebie Arkę Gdynia 5:1, umacniając się na fotelu lidera PKO BP Ekstraklasy. Z wysokiego zwycięstwa cieszyła się również Jagiellonia Białystok, która pokonała na wyjeździe ŁKS Łódź 3:0.
Legia Warszawa – Arka Gdynia 5:1 (1:1)
Paweł Wszołek 44′ Adam Marciniak 50′(sam.) Luquinhas 57′ Mateusz Cholewiak 62′ Vamara Sanogo 86′ – Adam Danch 1′
Przy Łazienkowskiej wcale nie zanosiło się na okazałą wygraną stołecznej ekipy. Już w pierwszej akcji bowiem Arka objęła prowadzenie. Dawit Schirtladze przytomnym podaniem dostrzegł Adama Dancha, a 32-letni obrońca przymierzył w lewy narożnik z kilkunastu metrów nie do obrony dla Radosława Majeckiego.
Legia wzięła się za konkrety dopiero w 44. minucie, kiedy to wyrównał Paweł Wszołek. Jedenastokrotny reprezentant Polski wyprzedził obrońców gości i uderzył głową obok bezradnego Pavelsa Steinborsa. Chwilę po przerwie miejscowi poszli za ciosem. Spora jednak w tym zasługa Adama Marciniaka, który tak nieszczęśliwie interweniował po zagraniu Pawła Wszołka, że skierował piłkę do własnej bramki.
Od tego momentu drużyna Aleksandara Vukovicia niepodzielnie dominowała na boisku. W efekcie zaaplikowała rywalom jeszcze trzy gole. Najpierw dał o sobie znać Luquinhas. Brazylijczyk spokojnym, technicznym strzałem z dziecięciu metrów – w kierunku dalszego słupka – pokonał łotewskiego golkipera gdynian. W 62. minucie w roli głównej tym razem wystąpił Mateusz Cholewiak. 30-latek wykorzystał kolejne, świetne podanie Pawła Wszołka i z bliskiej odległości umieścił futbolówkę w siatce.
W końcówce wynik meczu ustalił Vamara Sanogo. Snajper „Wojskowych”, po indywidualnej akcji, potężnym uderzeniem przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu. Legia ostatecznie triumfowała aż 5:1, powiększając jednocześnie przewagę nad drugim w tabeli Piastem Gliwice już do dziesięciu „oczek”. Arka natomiast pozostała na 15. pozycji. Do bezpiecznego miejsca traci sześć punktów.
ŁKS Łódź – Jagiellonia Białystok 0:3 (0:2)
Jakov Puljić 12′ Arkadiusz Malarz 27′(sam.) Martin Pospisil 69′(k.)
W starciu zamykającym 29. kolejkę ŁKS został rozbity na własnym terenie przez Jagiellonię 0:3. Całe nieszczęście gospodarzy zaczęło się w 12. minucie, gdy Jakov Puljić popędził z piłką kilkanaście metrów i znakomitym strzałem z dystansu pokonał Arkadiusza Malarza.
Bramkarz miejscowych nie popisał się w 27. minucie. Wówczas Maciej Makuszewski kropnął zza „szesnastki”, futbolówka odbiła się od słupka, a następnie od pleców byłego golkipera Legii i wpadła do siatki.
Podopieczni Wojciecha Stawowego mieli swoje szanse, ale to białostoczanie byli bardziej konkretni w ofensywie. W 69. minucie było już po zawodach. Wówczas sędzia podyktował „jedenastkę” dla ekipy z Podlasia za faul Tadeja Vidmajera na jednym z rywali. Rzut karny pewnie wykorzystał Martin Pospisil.
Tym samym drużyna Iwajło Petewa wygrała 3:0, notując szóste ligowe spotkanie z rzędu bez porażki. W efekcie „Jaga” awansowała na 6. lokatę w stawce. ŁKS z kolei na dobre ugrzęzł na dnie tabeli i powoli może żegnać się z najwyższą klasą rozgrywkową w Polsce.
Przed 30. kolejką znamy już pełen podział na grupy A i B! @LegiaWarszawa umocniła się na szczycie tabeli, bardzo ważna wygrana @WislaKrakowSA.
🔚 #WPŁŚLĄ 1:2 #WISRCZ 3:2 #LEGARK 5:1 #ŁKSJAG 0:3 pic.twitter.com/ZTutlg5lKk
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) June 10, 2020
Sport.RIRM