fot. PAP/Łukasz Gągulski

Ekstraklasa. Emocje do ostatnich minut – szczęśliwe wygrane Wisły Kraków i Śląska Wrocław

Wisła Kraków i Śląsk Wrocław zgarnęły komplet punktów w pierwszych dwóch środowych spotkaniach 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Oba zespoły zapewniły sobie wygrane w końcówkach meczów. Ekipa Artura Skowronka pokonała u siebie Raków Częstochowa 3:2, natomiast podopieczni Vitezslava Laviczki ograli na wyjeździe Wisłę Płock 2:1.


Wisła Kraków – Raków Częstochowa 3:2 (1:0)
Jakub Błaszczykowski 10′(k.) Rafał Janicki 77′ Vukan Savicević 88′ – Petr Schwarz 59′ Felicio Brown Forbes 68′(k.)

Początek starcia w Krakowie nie zwiastował późniejszych problemów Wisły. Zespół Artura Skowronka wyszedł bowiem na prowadzenie już w 10. minucie, kiedy to rzut karny pewnie na gola zamienił Jakub Błaszczykowski. Raków odpowiedział po niespełna godzinie gry. David Tijanić uruchomił podaniem Petra Schwarza, a Czech w sytuacji sam na sam nie dał większych szans Michałowi Buchalikowi.

Kilkanaście minut później przyjezdni poszli za ciosem. Tym razem w roli głównej wystąpił Felicio Brown Forbes, który bez problemów wykorzystał „jedenastkę” za zagranie piłki ręką we własnym polu karnym przez Lukasa Klemenza. „Biała Gwiazda” nie zamierzała jednak tanio sprzedać skóry. Wystarczył moment dekoncentracji w szeregach obronnych gości i Rafał Janicki uderzeniem głową z bliskiej odległości wyrównał straty.

Miejscowi poczuli szansę na wygraną. W 88. minucie dopięli swego. Wówczas Vukan Savicević dopadł do futbolówki na czternastym metrze i precyzyjnym strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał bezradnego Jakuba Szumskiego.

Ostatecznie krakowianie zwyciężyli 3:2, dzięki czemu oddalili się od strefy spadkowej na cztery „oczka”. Beniaminek z Częstochowy z kolei obsunął się na 11. pozycję w tabeli. Podopieczni Marka Papszuna mogą już zapomnieć o grze w grupie mistrzowskiej.

Wisła Płock – Śląsk Wrocław 1:2 (1:0)
Damian Michalski 37′ – Robert Pich 71′ Przemysław Płacheta 86′

Ciekawie działo się również w Płocku, gdzie tamtejsza Wisła podejmowała Śląsk. Pierwsza połowa meczu należała do „Nafciarzy”, którzy w 37. minucie objęli prowadzenie za sprawą Damiana Michalskiego. 22-latek najlepiej odnalazł się w „szesnastce” rywali po centrze Dominika Furmana z rzutu wolnego i uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Matusa Putnocky’ego.

Po przerwie dużo konkretniejsi byli już wrocławianie. Najpierw Krzysztofa Kamińskiego do kapitulacji zmusił Robert Pich. Rezerwowy w tym spotkaniu Słowak popisał się pięknym strzałem z pierwszej piłki, wprost w „okienko” bramki gospodarzy. W 86. minucie natomiast drużyna Vitezslava Laviczki zadała decydujący cios. Robert Pich wrzucił futbolówkę z lewej strony boiska, a zamykający akcję Przemysław Płacheta uderzeniem z kilkunastu metrów zapewnił gościom komplet punktów.

Wygrana pozwoliła Śląskowi wskoczyć na 3. miejsce w ligowej stawce. Płocczanie – mimo kolejnej porażki w ostatnim czasie – zachowali 12. lokatę w tabeli, ale muszą z niepokojem spoglądać na strefę spadkową.

Sport.RIRM

drukuj