Spróbuj pomyśleć


Pobierz Pobierz

Szczęść Boże!

W dniu Świętego Mikołaja dajemy prezenty. Rodzice dzieciom, dziadkowie wnukom czynią to wręcz odruchowo, ukradkiem podrzucając podarunki, choć nie znając źródeł tradycji. Dziadek Mróz i Santa ukradli tożsamość biskupowi Mikołajowi z Miry, odebrali chrześcijaństwu siłę perswazji opartej o wzorzec osobowy jednego z najbardziej popularnych świętych w skali globalnej. Katolicy i prawosławni powinni sławić dzieło Świętego Mikołaja, aby tchnienie obu płuc chrześcijaństwa przywróciło radość i nadzieję całemu swiatu. Również milionom Europejczyków wyeksploatowanych do gołej skóry bezwzględnie i na wiele przyszlych pokoleń.

W czasach zamętu religijnego w XVI wieku włoski artysta Gentile da Fabriano, namalował jak „Święty Mikołaj daje trzy kule złota ubogim dziewicom”. Dr Adam English z Centrum Św. Mikołaja w stanie Michigan, uznał tak zobrazowaną legendę za opartą o fakt historyczny, będący w istocie przepustką do sławy świętego. Oto w ubogiej rodzinie żyły trzy córki, którym z braku pieniędzy na posag groziła sprzedaż w niewolę albo jeszcze gorszy los utrzymywania się z prostytucji. W podobnej sytuacji było tak wiele młodych kobiet, że nie martwiło to władz Kościoła. Ale biskup Mikołaj po przestudiowaniu Biblii doszedł do wniosku, że powinien być opiekunem ubogich dziewcząt, gdyż chrześcijaństwo wymaga takiego przejawu współczucia. Jak pisze dr English, Mikołaj zainspirował cały chrześcijański świat przykładem jak zgodnie z wiarą rozwiązywać ten szczególny problem: włożył do sakiewki trochę złota i nocą przez otwarte okno anonimowo wrzucił ubogim podarunek. Kiedy rano rodzina znalazła tak cudowny prezent, chwaleniu Boga i łzom radości nie było końca. Po kolei otrzymała posag każda panna dojrzała do zamążpójścia. Ta historia rozpaliła ludzką wyobraźnię i uczyniła św. Mikołaja dawcą prezentów, patronem młodych dziewic, nowopoślubionych małżonków i każdego, kto strasznie cierpi. Kiedy pochylasz się nad ostatnią kromką chleba, popatrz w okno, może pojawi się w nim św. Mikołaj i cię uratuje. Pomaga on najmniejszym z maluczkich, którzy znikąd nie mogą oczekiwać pomocy – powiedział dr Adam English.

Miło jest wiedzieć, jak piękna współczesna myśl chrześcijańska odkrywa przed światem prawdziwe źródła globalnej kultury masowej zawłaszczonej przez komercję. Źródła te zawsze wypłyną spod zwałów błota nienawiści, o ile będą chrześcijańskie nie z nazwy a z czynu. Warto zwrócić uwagę na fakt, że dla św. Mikołaja ludźmi najsłabszymi były dziewice z powodu biedy zagrożone niewolnictwem i prostytucją. Wszelkie skojarzenia z XXI wiekiem są całkowicie usprawiedliwione i niepodważalnie udokumentowane. Tyle, że w IV wieku po narodzeniu Chrystusa, właściciele niewolników troszczyli się o dobrostan swojej własności, a korzystanie z nierządu było odpłatne. Dzisiaj o ludzi, zwłaszcza młodych, doprowadzonych do stanu totalnego zniewolenia i tzw. sponsoringu, czyli skrywanej prostytucji za grosze, nie tylko nikt nie dba, kiedy jest już za późno, lecz także mało kto potrafi trwardo postawić sprawę zapobiegania nieszczęściom i zainwestować, jak św. Mikołaj, w skuteczne ratowanie najsłabszych przed upadkiem.
Niekoniecznie trzeba rozdawać złoto w sensie dosłownym. Liczne zakony żeńskie i męskie od wieków wręcz specjalizują się w rozdawaniu kul złota w formie kształtowania wśród najbardziej potrzebujących umiejętności wyjścia z nędzy obronną ręką. Czynią to m.in. pod hasłem „Miłość Ukrzyżowanego przynagla nas”, jak Joanna Ewa Hałat – wielebna matka Józefa Hałacińska, założycielka Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek, opartego na regule III Zakonu św. Franciszka z Asyżu. Papież Franciszek i matka generalna Pasjonistek Anita Popielewska złączeni uściskiem dłoni na fotografii z 2. czerwca b.r., to potwierdzenie aktualności misji matki założycielki.
Z kolei przypomniana przez księdza dra Krzysztofa Czaplę, dyrektora Sekretariatu Fatimskiego oo. Pallotynów w Zakopanem, potrzeba wynagrodzenia Matce Bożej zniewag, w tym związanych z brakiem szacunku dla dziewictwa i świadomości, czym jest ofiara dziewictwa, to wręcz łomotanie do sumień toczonych rakiem relatywizmu.
Ojcowie pallotyni, tak samo jak świętej pamięci ks. Mirosław Drozdek, dają innym przykład mężnego stawiania na ostrzu noża problemów zasadniczych, a mimo tego lękliwie omijanych szerokim łukiem. Często ze strachu przed utratą wiernych. Nic bardziej błędnego. Już w felietonie z 13. listopada 2009 podzieliłem się ze słuchaczami Radia Maryja przekonaniem lekarza epidemiologa, że „młodzi ludzie coraz wyżej cenią zachowanie i ofiarowanie przyszłemu małżonkowi lub przyszłej małżonce nieodnawialnej wartości jaką jest dziewictwo”.
Argumentów jest bez liku, od religijnych, oferujących wspólny mianownik dla dialogu wyznawców religii abrahamowych, po praktycznie przydatne w realiach konkurencji o lepsze życie, także nieobojętne na przyrodzone człowiekowi dążenie do przyjemności, czyli hedonetropizm. Niech prezentem na dzień Św. Mikołaja 2013, stanie się zapowiedź wydarzenia, które – jak Bog pozwoli – odbędzie się u progu wakacji letnich, po zakończeniu bieżącego roku szkolnego, pod nazwą: „MARSZ DZIEWIC NA GÓRĘ ŚLĘŻĘ”.

Z Panem Bogiem
dr Zbigniew Hałat

(Poza nagraniem: rozszerzenia przekraczające pojemność czasową radiowego felietonu znajdą Państwo na stronie http://www.halat.pl/; tamże przypisy, odnośniki i ilustracje.)

drukuj