Spróbuj pomyśleć


Pobierz

Pobierz

Szczęść Boże!

Transmisja wszelkich zarazków, tj, wirusów, bakterii, pierwotniaków i in., w wyniku narażenia drogą krwiopochodną i płciową – jak w przypadku wirusowego zapalenia wątroby typu C –  z natury rzeczy jest mniej efektywna niż w następstwie ukąszeń kleszczy przenoszących boreliozę, babesjozę, erlichiozę i kleszczowe zapalenie mózgu, a mimo to w Polsce obserwuje się niekontrolowane endemie zarówno wirusowego zapalenia wątroby typu C, jak i boreliozy. Pozwala to zrozumieć obawy przed intensywnością i tempem szerzenia się zarazków w wyniku ukłuć komarów.

W Afryce i Azji arbovirusy zika wykrywano w komarach Aedes africanus, Ae. apicoargenteus, Ae. luteocephalus, Ae. aegypti, Ae vitattus i Ae. furcifer. Na wyspie Yap w Oceanii dominującym gatunkiem był Ae. hensilii, ale wirusa zika nie udało się wyizolować wcale. Równocześnie w Singapurze udowodniono możliwość przenoszenia wirusa zika przez Ae. albopictus, komara tygrysiego występującego w także w umiarkowanej strefie klimatycznej, np. w USA aż brzegi Wielkich Jezior, w Europie trwale osadzonego do szerokości geograficznej co najmniej Słowenii. W Polsce przedstawicielem rodzaju Aedes jest Ae. vexans – Doskwier pastwiskowy, dość podobny do tygrysiego. Prognozy z 2009 przewidują bytowanie komara tygrysiego w Polsce, co należy uwzględnić w związku z inwazją potencjalnych źródeł zakażenia wszelkimi chorobami ciepłej strefy klimatycznej. Od potwornej tragedii, której ofiarą padł dziesięcioletni chłopczyk przebywający na kąpielisku Theresienbad we Wiedniu 2 grudnia 2015 r., powinno być oczywiste, że organy der Europäische Union i ich nominanci wpychają Europejczyków do kotła multi – kulti bez oglądania się nawet na krzywdę najsłabszych, tj. dzieci i kobiet.

Pandemia zika wkroczyła do Unii Europejskiej w 2013 r. Począwszy od Tahiti, na obszarze Polinezji Francuskiej, mającej status kraju zamorskiego Francji (pays d’outre-mer) do stycznia 2014 po pomoc lekarską zgłosiło się 11% populacji. Zarejestrowano 333 przypadki potwierdzone, na 19 000 oszacowano liczbę podejrzeń. Leczono w szpitalu pierwszy przypadek zespołu Guillain-Barré (który może powodować przejściowy paraliż, a wyjątkowo doprowadzić do zgonu), choć nigdy wcześniej zakażenie wirusem zika nie było powodem hospitalizacji. Potwierdzono możliwość szerzenia się wirusa z matki na dziecko podczas porodu, wykazano potencjalne zagrożenie poprzez przetaczanie krwi. Znalazła poparcie hipoteza o szerzeniu się wirusa zika drogą płciową, był on także wykrywany w moczu osób po ustąpieniu wiremii, jak zresztą w przypadku innych flawiwirusów.

Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2014 rozegrane w Brazylii stały się daleko większym nieszczęściem dla gospodarzy niż złamany kręgosłup Neymara w wyniku ataku Zunigi, co skończyło się cztery dni później w meczu Brazylia Niemcy wynikiem 1:7. Oto prawdopodobnie zawleczony z Polinezji Francuskiej azjatycki szczep wirusa natrafił na tak dogodne warunki szerzenia się, że w czerwcu 2015 roku opublikowano pierwszy raport dotyczący autochtonicznych przypadków zika w Brazylii. Do tej pory liczbę przypadków oszacowano na 1,5 miliona, co dawałoby zapadalność nieco przekraczającą 700 przypadków na 100 000 ludności Brazylii. Anegdotyczna liczba przypadków małogłowia, które przypisano zakażeniu dzieci w życiu płodowym nie ulega zmianie.

Wielu jeszcze pamięta przerażające obrazki biednych owieczek z Punta Arenas w Chile i Ushuiah w Argentynie, oślepłych rzekomo z powodu dziury ozonowej, a w rzeczywistości chorych na zakaźne zapalenie spojówek i rogówki związane z Chlamydia pecorum, Mycoplasma spp. (szczególnie M. conjunctivae), Moraxella ovis, Colesiota conjunctivae, Listeria monocytogenes. Zwłaszcza ta ostatnia etiologia stanowi zagrożenie także dla ludzi, w szczególności dla kobiet w ciąży i nowrodków. Al Gore opowiadał wtedy o oślepionych ultrafioletem łososiach. Małogłowie w telewizyjnym przekazie z Brazylii, teksty z opisem cierpień matek dzieci z mikrocefalią rzekomo będącą następstwem zakażenia wirusem zika w ciąży, stanowią daleko wyższy stopień łajdactwa. Łajdactwo medialne tym razem nie posłuży tylko wymianie chłodziarek i sprzedaży okularów z filtrem UV. Już są sygnały, że będzie narzędziem przymusu do antykoncepcji i aborcji.

Wirus zika może szerzyć co najmniej tak samo intensywnie, jak wirusy wywołujące dengę. W jednym z ostatnich szerszych opracowań dotyczących dengi, w artykule z 2015 r. odpowiadającym na pytanie, dlaczego ludzie umierają z powodu zakażenia, które według oszacowań tylko w jednym roku 2010 przyniosło 96 milionów przypadków jawnych i 293 miliony przypadków niejawnych, autorzy piszą, że wprawdzie śmierci z powodu dengi w 99% przypadków można zapobiec, to liczbę zgonów na dengę co roku szacuje się na 20 000 w ponad 100 krajach świata. Wśród głównych przyczyn znalazł się oczywiście brak dostępu do skutecznej opieki leczniczej. Światowa Organizacja Zdrowia, WHO, organizacja działająca w ramach ONZ, używa swojego autorytetu i kompetencji prawno-organizacyjnych do wykonywania zamówień państw i organizacji, które na ONZ płacą. Płacisz i masz. Na przykład realizację programu Planned Parenthood Federation of America (PPFA) w zakresie brutalnej ingerencji w prokreację poprzez szerzenie ideologii gender, nakłanianie do nienaturalnych i szkodliwych form regulacji urodzin, czy przymuszanie do zabijania dzieci poczętych. Destrukcja rodziny, antykoncepcja, aborcja na skalę bezprecedensową MOTYWOWANA PANDEMIĄ ZIKA jest tak samo niewyobrażalna dzisiaj, jak przed pandemią świńskiej grypy 2009 r. były niewyobrażalne skutki lobbingu firm farmaceutycznych, a przed przed 2014 rokiem następstwa bezczynności WHO wobec epidemii ebola w Afryce Zachodniej. Hiperaktywność czy paraliż decyzyjny aurotytetów w obszarze zdrowia publicznego zawsze obciąża podatnika. Barack Obama na wirusa ebola dostał 5,4 mld dolarów, co można tłumaczyć zainteresowaniem wielu graczy patogenem o tak wielkim potencjale broni biologicznej. Na wirusa zika administracja odchodzącego prezydenta już potrzebuje 1,8 mld dolarów, pomimo że zagrożenie małogłowiem jest co najwyżej domniemane, o ile nie urojone, a zakażenia tym wirusem po staremu przebiegają najczęściej bezobjawowo lub łagodnie.

Uwzględniając wszelkie możliwe mutacje zwiększające zjadliwość czy łatwość propagowania poszczególnych zarazków, można sobie wyobrazić koszty – a także ukryte cele – podobnych scenariuszy.

Słuchaczy Radia Maryja i Państwa bliskich pozdrawia dr Zbigniew Hałat, lekarz medycyny, specjalista epidemiolog.

Z Panem Bogiem

(Poza nagraniem: rozszerzenia przekraczające pojemność czasową radiowego felietonu znajdą Państwo na stronie zawierającej teksty felietonów od roku 2005 portalu halat.pl; tamże przypisy, odnośniki i ilustracje.)

drukuj