W Maryjnej szkole macierzyństwa

Na obraz Boży go stworzył
(Rdz 1, 27)

W minionych dniach przeżyliśmy wspaniałe chwile kanonizacji dwóch świętych Pasterzy. Dziękujemy Panu Bogu za ten bogaty skarbiec, który Duch Święty przez Ich pośrednictwo zostawił w Kościele – naukę Ewangelii tak w wymiarze osobistego odniesienia się do Pana Boga, jak i społecznego ładu zbudowanego na Ewangelii. Z bardzo wielu szczególnych tematów, jakie podjęli św. Jan XXIII i św. Jan Paweł II, zwróćmy uwagę na rolę Matki Najświętszej w życiu Kościoła, społeczeństwa, a szczególnie rodzin.

Rozpoczynamy miesiąc maryjny. W pierwszą sobotę miesiąca, w przeżyciu fatimskiej obecności Matki o Sercu Niepokalanym, dziękujemy za obdarowanie współczesnego świata obrazem rodziny, obrazem kobiety ze szczególnym zwróceniem uwagi na macierzyńską misję każdej z córek Adamowych. Maryja, Królowa Polski, wychwalana pieśniami i czczona w wielu obrazach najczęściej przyzywana jest przez nas jako Matka Chrystusa, jako Jasnogórska Matka Kościoła. Napisał św. Jan Paweł II, iż „Kościół uczy się od Maryi swego własnego macierzyństwa. Rozważając Jej tajemniczą świętość i naśladując Jej miłość, oraz spełniając wiernie wolę Ojca” (Redemptoris Mater, 42). Macierzyństwo rozpisane na trzy wymiary: świętość, miłość i pełnienie woli Ojca. Kościół rozpoznaje ów macierzyński wymiar powołania, który związany jest istotowo z jego sakramentalną naturą. Przez święte sakramenty, ożywiony Duchem Świętym, rodzi synów i córki do nowego życia w Chrystusie. Tak jak Maryja usłużyła Synowi Bożemu w Jego tajemnicy Wcielenia, tak Kościół usługuje Bożym usynowieniem każdego z nas przez sakrament, przez pośrednictwo łaski.

Jest jeszcze jeden wymiar macierzyństwa. To jest przypominana nam przez Jana Pawła II miłość do Ojczyzny. „Ojczyzna moją matką” – piękny album pojawił się w wydawnictwie Sióstr Loretanek. Papież uczył nas, iż Jego szczególny gest ucałowania ziemi traktuje jako pocałunek złożony na rękach matki. Tak więc w Maryjnej szkole możemy zaprosić do pogłębienia macierzyńskiej misji każdą kobietę w jej misji, tej fizycznej, a także duchowej, Kościół cały, zwłaszcza przez sprawowane sakramenty, i wreszcie nasze obywatelskie, synowskie odniesienie do wspólnego domu – do Ojczyzny.

Od najmłodszych lat uczyliśmy się tej macierzyńskiej reguły budowania świata przez gesty tak bliskie atmosferze miesiąca maryjnego: kapliczki, groty, kwiaty niesione przed figurę Matki Bożej, tak jak niesiemy naszej ziemskiej matce na imieniny. Dodajmy jeszcze śpiew litanijny i szczególną wrażliwość na osobę Matki Najświętszej, którą można zauważyć przy nawiedzeniu naszych domów, parafii przez znak obrazu Maryi. Z tej domowej liturgii bierze początek nasze wspólne uwielbienie macierzyństwa Maryi w świątyniach parafialnych, ze szczególnym przewodnictwem sanktuarium na Jasnej Górze. Wieczorem poprzez Apel łączy się tyle serc, zwracając się do Maryi tym rodzinnym tytułem: nasza Matko! Ożywia się w naszym wnętrzu miłość i szacunek do każdej kobiety obdarzonej charyzmatem macierzyństwa, a szczególnie do tej z pośród kobiet, która nas zrodziła – naszej ziemskiej matki.

Jest też pewne ostrzeżenie, które powinniśmy sobie uświadomić. Gdy budujemy autostrady i drogi ekspresowe, znikają kapliczki przydrożne, w to miejsce rozstawiane są rozmaite urządzenia porządkujące ruch, kontrolujące szybkość czy wielkie reklamowe billboardy. Potrzebne w naszym życiu społecznym informacje, ale jakże dalekie od logiki macierzyństwa. Nikt nie chciałby przecież mieszkać na autostradzie, ani nie chciałby, by jego zdjęcie z I Komunii Świętej czy ślubny portret rodziców zamieniono na kolorową reklamę produktów, które zdobiłyby nasze domy.

Potrzebna jest nam, z Maryjnej szkoły macierzyństwa, ta atmosfera bardzo intymna, nastawiona na miłość, wsłuchiwanie się w potrzeby drugiego człowieka, uwielbienie Boga, a przez to dążenie do świętości. Laicyzacja życia publicznego, niszczenie patriotyzmu, wyciszanie patriotycznych uczuć w sercach młodych można by porównać do usuwania człowieka z domu rodzinnego i zasiedlania go w tymczasowych kontenerach i namiotach na parkingach, przy pełnym pozbawieniu intymności, szacunku, umożliwienia rozwoju indywidualnego. Podejmuje się próby wyrwania dziecka z rąk matki i poddania go „obróbce stada”, nawet szkołę usiłuje się włączyć do tego programu zeświecczenia i odczłowieczenia ludzkich dróg.

Zaprośmy do naszych domów Matkę – Maryję, niech uczy nas macierzyństwa, niech uczy nas dekorować kapliczki i figury, zaprośmy pod przewodnictwem świętych Pasterzy: Jana XXIII i Jana Pawła II.

Ks. bp Stanisław Stefanek TChr

drukuj