Otocz modlitwą ukraińskiego żołnierza
Duchowa adopcja ukraińskich żołnierzy to oddolna inicjatywa, która rozszerza się na całą Polskę. „Nie znamy ich imion. Ja o tym, za którego się modlę, mówię: „mój żołnierz”. Ważne, żeby codziennie, wytrwale polecać go Panu Bogu” – mówi s. Magdalena Nadwodnik FMM, która włączyła się w taką formę modlitwy.
Konflikt na Ukrainie z dnia na dzień nabiera na sile. Z każdej strony docierają informacje o rannych albo zabitych. W szumie złych informacji przebijają się również i te dobre.
W obliczu okrucieństwa wojny, widać twarz dobra, solidarności, miłości i współczucia. Płynie także ogrom modlitwy. Jedną z jej form jest duchowa adopcja ukraińskiego żołnierza.
Jak poinformowała s. Magdalena Nadwodnik FMM w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną, taka modlitwa to oddolna inicjatywa, która dopiero się rodzi i której skali nie da się zmierzyć.
„Dostałam informację od znajomej pani doktor z Lublina, gdzie narodził się ten pomysł. To zupełnie oddolna i nieformalna inicjatywa” – wskazała s. Magdalena Nadwodnik FMM.
Zasady – jak podkreśliła franciszkanka – są proste.
„Chodzi o to, aby wziąć w duchową opiekę jednego z żołnierzy walczących na Ukrainie i każdego dnia modlić się za niego, ofiarować coś w jego intencji. Nie znamy ich imion. Ja o tym, za którego się modlę, mówię: „mój żołnierz”. Ważne, żeby codziennie, wytrwale polecać go Panu Bogu” – zaznaczyła.
Najważniejsze w tej inicjatywie jest to, żeby nie poprzestać na indywidualnej modlitwie, ale by zachęcać do niej innych. Potrzeba wielu ludzi, którzy otoczą opieką żołnierzy broniących dziś swojego kraju.
radiomaryja.pl/idziemy.pl