Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym

Brak prądu, ogrzewania, wody i nadchodząca zima. Tak rysują się najbliższe dni, tygodnie i miesiące mieszkańców Ukrainy, dlatego potrzebna jest dalsza pomoc naszym sąsiadom. Okazją będzie najbliższa niedziela. To tradycyjnie Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym. W tym roku będzie on dedykowany Ukrainie.

Rosja systemowo niszczy strategiczną infrastrukturę na Ukrainie. Uszkodzone bombardowaniami elektrownie pracują tylko kilka godzin dzienne. Brak prądu to coraz bardziej dotkliwy problem.

– W ciągu dnia przez kilka godzin ludzie mają możliwość, aby mieć prąd, a jeśli jest prąd, to jest woda i ogrzewanie. Jeżeli nie ma prądu, to nie ma niczego – powiedział ks. bp Edward Kawa, biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej Kościoła Rzymskokatolickiego na Ukrainie.

Zbliżająca się zima będzie dużym wyzwaniem. Potrzebne jest dalsze wsparcie umęczonej Ukrainy, dlatego w najbliższą niedzielę w Dniu Solidarności z Kościołem Prześladowanym, będą zbierane datki dla Ukrainy.

 – Kościół w krajach wojny staje się wszystkim. Jest kuchnią, noclegownią, szpitalem, ale jest też miejscem, gdzie ludzie przychodzą się wykrzyczeć i wyżalić – mówił ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Zebrane pieniądze będą przeznaczone między innymi na zakup żywności, leków, ciepłych ubrań, generatorów prądu. Polska od pierwszych dni wojny szczodrze pomaga wschodnim sąsiadom.

– 80 procent pomocy, którą otrzymujemy, mam na myśli charytatywną, jest pomoc, która płynie z Polski – zwrócił uwagę ks. bp Edward Kawa.

Wojna trwa już 260 dni i nie widać jej końca.

– Możliwe, że po wielu miesiącach pomocy nastąpiło zmęczenie ludzi, tym bardziej trzeba na nowo zachęcać, mówić o tym dramacie – wskazał ks. abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański.

Zakupione leki, żywość czy ubrania trafią do parafii, zakonów, a stamtąd będą rozdzielane potrzebującym bez względu na narodowość czy wyznanie.

– Nie pytamy nikogo jakiego jest wyznania, tylko chcemy pomagać wszystkim – zaakcentował.

 

 TV Trwam News 

drukuj