Związkowcy negocjują z zarządem JSW ws. podwyżki płac
W siedzibie Jastrzębskiej Spółki Węglowej trwa kolejna tura rozmów płacowych między związkowcami a władzami spółki. Strona społeczna oczekuje 25-procentowej podwyżki płac. Uzasadnia ten postulat m.in. dobrymi wynikami firmy za ubiegły rok oraz przewidywanymi zyskami za rok bieżący.
Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej szacuje, że wzrost pensji to koszt 910 mln zł rocznie, dlatego spółka proponuje 12-procentową podwyżkę i możliwy powrót do rozmów w drugiej połowie bieżącego roku.
Propozycja nie zadowala związkowców. Sławomir Kozłowski, przewodniczący „Solidarności” w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, liczy, że zarząd firmy finalnie zgodzi się na postulat strony społecznej.
– Oczekujemy, że zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej, jej właściciel, będzie traktował Jastrzębską Spółkę Węglową jako spółkę giełdową i wzrost wynagrodzeń w tej spółce będzie oparty na wyniku firmy, na sytuacji ekonomicznej firmy, a nie na informacjach czy przekazach nieżyczliwych dla górnictwa mediów, czy dziennikarzy. Uważamy, że trzeba traktować Jastrzębską Spółkę Węglową na podstawie naszych wyników, a nie na podstawie innych czynników, które mają wpływ w tej chwili, jeśli chodzi o prowadzenie negocjacji – zwrócił uwagę Sławomir Kozłowski.
Związkowcy dodają, że nie rezygnują z zaplanowanej na 10 lutego manifestacji przed siedzibą Ministerstwa Aktywów Państwowych w Warszawie. Wcześniej związki wystąpiły o spotkanie z wicepremierem, szefem resortu, Jackiem Sasinem.
RIRM