Zeznania pierwszych świadków ws. katastrofy smoleńskiej

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie zeznawali dziś pierwsi świadkowie w procesie dotyczącym przygotowania lotu do Smoleńska. Były szef kancelarii premiera Donalda Tuska Tomasz Arabski oraz dwoje urzędników kancelarii i dwoje pracowników ambasady RP w Moskwie zostali oskarżeni o niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu 10 kwietnia 2010 r.

Pozew do sądu złożyły rodziny ofiar katastrofy. Mecenas Małgorzata Wasserman, której ojciec zginął pod Smoleńskiem powiedziała, że było bardzo dużo nieprawidłowości przy organizacji lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

– Te nieprawidłowości są opisane nie tylko w akcie oskarżenia, ale też w raporcie Izby Kontroli i ówczesna decyzja prokuratury o umorzeniu tego postępowania zawierała w swoim uzasadnieniu zawierała w zasadzie swoisty akt oskarżenia, bo opisywała nieprawidłowości ze strony tych osób, które są opisane w akcie oskarżenia. Podobnie zachował się sąd, uchylając decyzję prokuratury i nakazując dalsze prowadzenie tej sprawy, a co za tym idzie ta ocena zachowania oskarżonych wedle nas jest jednoznaczna – są oni jakby winni zarzucanym im czynów – wedle prokuratury było różnie, natomiast proszę nie zapominać, że po to jest rozprawa i sąd i po to przeprowadza się dowody, żeby zapadł jeden sprawiedliwy wyrok – wyjaśniła Małgorzata Wasserman.

10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i wielu wysokich urzędników państwowych i dowódców wojskowych.

Polskie śledztwo do początków kwietnia prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. 4 kwietnia śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa z nowym zespołem śledczym. Własne śledztwo prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego „czarnych skrzynek”.

RIRM