Zakłady Azotowe Puławy nie chcą konsolidacji

Wypowiedź poseł Małgorzaty Sadurskiej

Po wizycie u pana ministra muszę stwierdzić ze smutkiem, że decyzja została już podjęta. Wiemy na pewno, że będzie konsolidacja dwóch grup chemicznych: grupy „Azoty Tarnów” i grupy „Zakłady Azotowe Puławy S.A.”. Ta informacja dla mieszkańców Puław, dla samorządców, dla związków zawodowych, a przede wszystkim dla pracowników jest niezrozumiała. „Zakłady Azotowe Puławy” są spółką, która w różnorodnych rankingach przedstawiona jest jako lider polskiej chemii. Jest to spółka, która za rok obrotowy ma 550 mln złotych zysku. Jest to w końcu spółka, która jest potentatem w produkcji chemikaliów, która konkuruje na rynkach światowych z innymi podmiotami zagranicznymi. Pracuje tam 3500 pracowników bezpośrednio w spółce, a drugie tyle w tzw. „spółkach-córkach”. Decyzja ministra skarbu państwa o tym, aby połączyć, a może tak naprawdę włączyć – bo tego tak naprawdę jeszcze nie wiemy – puławskie „Azoty” pod grupę „Azoty Tarnów”, która jest w dużo gorszej sytuacji finansowej i organizacyjnej niż „Zakłady Azotowe Puławy”, jest niezrozumiała.

Puławy jako miasto już przeżyły jedną prywatyzację, którą do tej pory mieszkańcy pamiętają. Był taki nowoczesny zakład „Żelatyna”, który został sprywatyzowany, w którym z dnia na dzień pracę straciło 600 osób, a przez wiele lat budynek po tym zakładzie straszył i brzydko wpisywał się w krajobraz miasta Puławy. Teraz, kiedy mamy podejść znowu do kolejnej prywatyzacji, która odbywa się na bardzo złych warunkach dla miasta Puławy, jesteśmy ogromnie zaniepokojeni, stąd z naszej strony jest podejmowanych wiele akcji.

Program „Po stronie prawdy” był dla nas ogromnie ważny, dla pracowników i mieszkańców Puław. Może byli trochę zbyt bierni, bo przyglądali się i widzieli, że skoro kilka razy były zakusy na te zakłady azotowe, to może i teraz się nic nie stanie. W tym momencie problem jest bardzo istotny i od razu „wszystkie ręce na pokład”. Każde działanie ze strony pojedynczego pracownika jest bardzo istotne, aby chronić Zakłady Azotowe, jak i miasto Puławy. Wczoraj – razem z prezydentem miasta panem Januszem Groblem i przewodniczącym „Solidarności” zakładów azotowych panem Andrzejem Jacyną – wzięłam udział w spotkaniu z panem ministrem. Na tym spotkaniu wyprosiliśmy pana ministra o jedną rzecz, a mianowicie żeby przed podjęciem ostatecznej decyzji jeszcze raz się z nami spotkał. Minister cały czas utrzymuje, że tutaj trwają prace nad przygotowaniem koncepcji, bo nie jest do końca pewny co się stanie, czy Zakłady Azotowe będą podlegały pod Tarnów, czy to będzie połączenie dwóch różnych podmiotów, czy może jest jakieś trzecie alternatywne wyjście. Zażądaliśmy, że po przeanalizowaniu przez skarb państwa tych różnych koncepcji, a przed podjęciem decyzji chcemy jeszcze raz przyjechać do pana ministra, może w poszerzonym składzie o innych samorządowców, o przedstawicieli innych związków zawodowych i chcemy jeszcze raz przedstawić nasze argumenty, chcemy jeszcze raz powiedzieć, że nie zgadzamy się na uprzedmiotowienie Zakładów Azotowych Puławy. Chcemy powiedzieć, że Puławy są  firmą strategiczną dla polskiej gospodarki i dlatego z tego tytułu powinny być chronione.

Jest to dla nas niezrozumiałe, bo za tym nie stoją żadne argumenty, żadne przesłanki, które uzasadniałyby taką decyzję. Jedyna myśl, która mi się nasuwa, jest taka, że jest to decyzja typowo polityczna. Może związana z panem Aleksandrem Gradem, który kiedyś był związany z Zakładami Azotowymi w Tarnowie i ciągle – mimo że nie jest już ministrem skarbu, mimo że teraz jest na intratnej posadce, dalej miesza w polskiej chemii. Dla mnie jest to sprawa po prostu niezrozumiała.

W najbliższy poniedziałek odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Miasta w Puławach, na której radni podejmą stanowisko, że nie zgadzają się na wrogie przejęcie „Zakładów Azotowych Puławy”. Ja z tego miejsca chciałabym zaprosić wszystkich pracowników i mieszkańców na tę sesję na godzinę 16.00 do Urzędu Miasta w Puławach po to, aby pokazać, że o zakłady azotowe nie walczą jednostki, ale o ich byt i tożsamość walczy całe miasto, cały region. Dla nas i dla miasta, dla powiatu, województwa lubelskiego i dla Polski jest to sprawa naprawdę bardzo istotna, bo sprzedaje się raz i raz czerpie się z tego tytułu zyski. Natomiast zakłady azotowe jako firma bardzo dobra, która co roku przynosi dywidendę i dochody z niej można czerpać co roku, również dla budżetu państwa byłaby jakimś gwarantem stabilizacji. Dlatego my nie poddamy się w walce o zakłady azotowe. Mam nadzieję, że po takim lekkim uśpieniu pracownicy się przebudzą i zaczną o swój zakład pracy walczyć.

 

Małgorzata Sadurska

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl