W związku z koronawirusem rząd wprowadził stan epidemii i przedłużył obowiązywanie dotychczas wprowadzonych ograniczeń
Liczba osób zakażonych koronawirusem w Polsce rośnie z dnia na dzień. Obecny bilans mówi o 439 chorych i 5 przypadkach śmiertelnych. Polski rząd wprowadził stan epidemii i przedłużył obowiązywanie dotychczas wprowadzonych ograniczeń – na razie do świąt Wielkiej Nocy.
Od wczoraj w Polsce obowiązuje stan epidemii.
– Stosując ustawę o chorobach zakaźnych, minister zdrowia na terenie Polski, a wojewodowie na terenie swoich województw, mogą wyznaczyć rolę personelu medycznego, ale również innych osób w zwalczaniu epidemii. Można delegować kogoś do pracy na tym obszarze, aby powstrzymać tę epidemię – mówił minister zdrowia prof. Łukasz Szumowski.
W związku z rosnącą liczbą chorych, placówki oświatowe pozostaną zamknięte na dłużej.
– Podjęliśmy decyzję o dalszym wstrzymaniu lekcji do świąt Wielkiej Nocy. To trudna decyzja, ale ważna i potrzebna, żeby nie doszło do bardzo szerokiego rozprzestrzenienia się koronawirusa – oświadczył premier Mateusz Morawiecki.
Mimo to edukacja dzieci i młodzieży będzie kontynuowana zdalnie – z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Nad przebiegiem zajęć mają czuwać dyrektorzy placówek.
– Wprowadzimy także obowiązek realizowania podstaw programowych już od 25 marca tak, aby nauczyciele mogli w bardziej systematyczny sposób przekazywać wiedzę; mogli kontaktować się ze swymi uczniami; żeby mogli, jeżeli będzie taka potrzeba, wystawiać im oceny – poinformował minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.
Kolejnym narzędziem walki z epidemią są wykonywane testy na obecność COVID-19, których liczba rośnie.
– Wykonanych zostało 13 tys. 100 testów. A nasze możliwości, w związku z tym, że mamy już 30 laboratoriów, wzrosły do 4 tys. testów na dobę. I oczywiście nadal wykonujemy te testy u osób, które tego potrzebują – wskazał prof. Łukasz Szumowski.
Szczególnie restrykcje dotyczą osób odbywających kwarantannę. Przestrzeganie kwarantanny kontrolują policjanci. Osobom, które nie przestrzegają kwarantanny grożą surowe kary pieniężne w wysokości nie 5, jak dotychczas, a 30 tys. zł. Te i inne restrykcje mają jeden wspólny cel – pokonanie epidemii. Do tego jednak potrzebna jest nasza wspólna solidarność i odpowiedzialność.
– Ta kwarantanna narodowa i jednocześnie tęsknota za normalnością nie może oznaczać tego, że będziemy luzowali sobie nasze reguły. Te najbliższe dwa, trzy tygodnie muszą być tygodniami pełnej, społecznej dyscypliny. W ten sposób chronimy jedni drugich i taka społeczna izolacja bardzo pomaga – podkreślił Mateusz Morawiecki.
– Dzięki temu, że nie wychodzimy na ulice, możemy uratować komuś życie. Możemy spowodować, że będzie respirator dla osoby starszej, że będzie miejsce w szpitalu dla chorego i że zdążą wszystkie służby leczyć pacjentów i nie być sami zarażeni – akcentował minister zdrowia.
Wśród chorych na COVID-19 jest wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Ryszard Kamiński. To już drugi członek rządu zakażony koronawirusem. W poniedziałek o infekcji poinformował minister środowiska Michał Woś.
TV Trwam News