fot. PAP/Leszek Szymański

W całej Polsce odbyły się uroczystości upamiętniające 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej

11 lat temu Polska pogrążyła się w żałobie. Samolot z 96 pasażerami na pokładzie nie dotarł na uroczystości w Katyniu. Nikt nie przeżył katastrofy. Uroczystości upamiętniające zmarłych odbywały się w sobotę w całej Polsce. Prezydent Andrzej Duda przebywał w Krakowie. Centralne uroczystości odbywały się na Placu Piłsudskiego w Warszawie.

W Katyniu mieli oddać hołd zamordowanym polskim oficerom w 70. rocznicę ludobójstwa dokonanego przez Rosjan. 96 pasażerów samolotu Tu-154M nie dotarło jednak na uroczystości w Katyniu. Wśród nich prezydent Lech Kaczyński z pierwszą damą Marią Kaczyńską, a także ostatni prezydent na uchodźctwie Ryszard Kaczorowski.

Wielu z nich pamięci o Katyniu, batalii o prawdę, poświęciło całe życie. Podjęli walkę z kłamstwem założycielskim PRL-u, bo tak nazywane jest kłamstwo katyńskie.

– Tragedia Smoleńska jest wpisana w dalszy ciąg tragedii katyńskiej, gdyż też straciliśmy najlepszych synów i córki Rzeczypospolitej – zaznaczył Andrzej Melak, który w katastrofie smoleńskiej stracił brata, Stefana Melaka, przewodniczącego Komitetu Katyńskiego.

Prawda o Katyniu miała wybrzmieć na rosyjskiej ziemi 11 lat temu. Dlatego symboliczna była delegacja, jaka udała się do Katynia – ludzi, z różnych stron sceny politycznej – mówił dziś prezydent Andrzej Duda.

– Udali się razem do Katynia przez Smoleńsk, aby pokazać jedność nas jako społeczeństwa, nas jako narodu; jedność naszej pamięci, jedność rzeczy ważnych. To jest najważniejsze przesłanie, które tamta delegacja niesie ze sobą do dzisiaj – wskazał prezydent Andrzej Duda.

Prezydent przebywał w sobotę w Krakowie. Modlił się na Wawelu przy grobie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pierwszej damy Marii Kaczyńskiej.

– Jeżeli chcemy dostrzec w tym wszystkim dobro i chcemy, żeby ono było, to niechże tym dobrem będzie poczucie odpowiedzialności za budowanie wspólnoty i za ojczyznę, które oni z całą pewnością głęboko w swoich sercach mieli – powiedział prezydent Andrzej Duda.

Pamięć o tych, którzy zginęli 11 lat temu, wybrzmiała na Placu Piłsudskiego. Przed pomnikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pomnikiem wszystkich ofiar tragedii smoleńskiej. Kwiaty złożyli tam wicepremier i prezes PiS, Jarosław Kaczyński oraz premier Mateusz Morawiecki.

Na Placu Piłsudskiego nie było przemówień. Była cisza, refleksja. Była pamięć.

„Katastrofa smoleńska odebrała wielu rodzinom wspaniałe matki, ojców, córki i synów. Zraniła też naszą Ojczyznę, odbierając ludzi najwybitniejszych i najbardziej potrzebnych. (…) Kontynuowanie ich dzieła to nasz obowiązek” – napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.

W sobotę rano marszałek Elżbieta Witek złożyła kwiaty przed tablicami, które upamiętniają w Sejmie zmarłych posłów, senatorów i prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

„Oddaję cześć wszystkim 96 ofiarom tragicznej katastrofy – rodakom, dla których ziemia smoleńska okazała się ostatnim przystankiem” – napisała na Twitterze marszałek Sejmu, Elżbieta Witek.

Kwiaty i znicze pojawiły się także na Powązkach, na grobach tych, którzy zginęli. W Rosji pamięć o Smoleńsku uczcił polski ambasador Krzysztof Krajewski.

W sobotę wieczorem w Bazylice Archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Warszawie sprawowana będzie Msza św., której przewodniczył będzie ks. bp Michał Janocha. Transmisja w Telewizji Trwam.

 

TV Trwam News

drukuj