fot. pixabay.com

W Berlinie na powstać „tymczasowy pomnik” polskich ofiar II wojny światowej: A. Mularczyk: Media sprzyjające obecnej władzy chcą pokazać, że Niemcy wykonują jakieś gesty wobec Polski czy Polaków

W Berlinie naprzeciwko siedziby Bundestagu ma stanąć „tymczasowy pomnik” polskich ofiar II wojny światowej poinformowała „Rzeczpospolita”. Do odsłonięcia tego tymczasowego upamiętnienia miałoby dojść w maju w 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej. Autorem tej koncepcji jest Florian Mausbach, architekt, były szef Federalnego Urzędu Budownictwa i Planowania Przestrzennego.

Od lat Polacy bezskutecznie domagają się, aby w Berlinie powstał pomnik upamiętniający polskie ofiary.

Jednak jak podkreślił europoseł PiS, Arkadiusz Mularczyk, stronie niemieckiej na tym nie zależy – dotychczas w dyskusji pojawiał się bowiem argument, że o taki pomnik upomną się wtedy także inne państwa. Dlatego polityk ma wątpliwości, czy monument teraz powstanie.

Medialne doniesienia europoseł widzi przez pryzmat trwającej kampanii wyborczej. Obecny rząd chce pokazać, że ma sprawczość na kierunku niemieckim – dodał.

Niemcy przyjęły postawę, że już się rozliczyły ze wszystkiego, co miały zapłacić. Zapłaciły i nie ma tam woli politycznej, żeby komukolwiek jeszcze wypłacać świadczenia czy cokolwiek jeszcze upamiętniać. Podchodzę do tego bardzo sceptycznie, do tych medialnych informacji. Wiążę je w dużej mierze z trwającą kampanią prezydencką w Polsce i tym, że media sprzyjające obecnej władzy – a niewątpliwie tych mediów w Polsce mamy sporo – chcą pokazać, że Niemcy wykonują jakieś gesty wobec Polski czy Polaków. Przez lata Niemcy tych gestów nie wykonały, nie chciały podjąć rozmów na ten temat. Te komunikaty bardzo często były sprzeczne. To była polityka grania na zwłokę i również te sygnały medialne w taki sposób odbieram – zaznaczył Arkadiusz Mularczyk.

Historycy od lat podkreślają, jak ważny m.in. dla pamięci i prawdy historycznej jest pomnik w centrum Berlina. Pokazują to też dane – według badań młodzi Niemcy nie wymieniają Polaków wśród ofiar II wojny światowej.

Europoseł Arkadiusz Mularczyk, który kierował pracami zespołu ds. reparacji, zaznaczył, że pomnik to tylko jeden z ważnych elementów w relacjach z Berlinem. Nasz kraj za rządów Zjednoczonej Prawicy domagał się przede wszystkim ponad 6 bln zł reparacji wojennych. Obecnym władzom wystarcza stanowisko Niemiec, które utrzymują, że już się rozliczyły za II wojnę światową.

 

RIRM

drukuj