Uczestnicy XI Ogólnopolskiej Pielgrzymki Motocyklowej „Od Krzyża do Krzyża – Od Bałtyku do Tatr” modlili się w Toruniu
XI Ogólnopolska Pielgrzymka Motocyklowa „Od Krzyża do Krzyża – Od Bałtyku do Tatr” wyruszyła w poniedziałek z nadmorskiej miejscowości Pustkowo. We wtorek motocykliści biorący udział w pielgrzymce, której pomysłodawcą jest metropolita szczecińsko-kamieński ks. abp Andrzej Dzięga, uczestniczyli w Mszy św. w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu. Do celu, którym jest Giewont pielgrzymi dotrą już jutro.
Ich trasę łączą dwa krzyże. Ten w nadmorskim Pustkowie i ten górujący nad stolicą polskich Tatr na Giewoncie. Mimo zmiennej pogody z kaskiem na głowie i intencją w sercach motocykliści jadą z nad morza do Zakopanego.
– Pielgrzymka motocyklowa jest pomysłem naszego arcybiskupa ks. abp. Andrzeja Dzięgi. Metropolita szczecińsko-kamieński kilkanaście lat temu będąc w Pustkowie (nadmorskiej miejscowości, gdzie znajduje się troszeczkę większa replika krzyża z Giewontu) dał taki sygnał dla księdza Wiesława Dyka, który jest w naszej diecezji znanym motocyklistą, aby wraz z innymi motocyklistami, którzy są wokół niego zgromadzeni, zorganizował pielgrzymkę – mówi współorganizator wydarzenia ksiądz Bartosz Adamiak.
W jedenastej już odsłonie takiego pielgrzymowania bierze udział 9 księży, dwóch diakonów oraz osoby świeckie. Łącznie ponad 80 osób.
– To jest dość specyficzne duszpasterstwo. Duszpasterstwo ludzi, którzy często może nie byliby gdzieś blisko przy Kościele, a przez wspólną pasję możemy się gdzieś spotkać na jednej płaszczyźnie – podkreśla kleryk, uczestnik pielgrzymki.
Płaszczyźnie, której przyświecają wspólne wartości – akcentuje kleryk, który na takiej pielgrzymce jest po raz pierwszy.
– Staramy się jechać przede wszystkim niosąc przesłanie Krzyża, bo to w Krzyżu jest zbawienie. On jest podstawą naszej wiary. To krzyż z jednej strony znak hańby, przegranej, ale zaraz później ten Krzyż okazał się symbolem zwycięstwa – wskazuje ks. Bartosz Adamiak.
Oprócz tej jednej wspólnej intencji, każdy z uczestników wiezie własną.
– Jadę z żoną Anią, jesteśmy z Moniek i jedziemy, żeby pomodlić się w intencji rodziny,ale także zamanifestować przynależność do Kościoła, do naszych symboli religijnych, które w tej chwili są bardzo mocno atakowane – podkreśla jeden z uczestników wydarzenia.
– Jestem wikariuszem więc podczas pielgrzymki zawierzam sprawy parafialne. Niedługo rozpocznie się nowy rok szkolny, a ponieważ uczę w szkolę modlę się o siły, ale również o to, aby młodzi garnęli się do Kościoła i o to, żebym też jako nauczyciel dawał dobre świadectwo – akcentuje kapłan uczestniczący w pielgrzymce.
A wszystko to „w Mocy Bożego Ducha“, ponieważ takie hasło przyświeca tegorocznej pielgrzymce. Pielgrzymce, która z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem.
– Staramy się otwierać na różnych motocyklistów, między innymi na tych, którzy jeżdżą motocyklami do 125 cm3, każdy może tak naprawdę pojechać, każdy znajdzie tutaj miejsce – zapewnia ks. Bartosz Adamiak.
Każdy dzień swojej ponad ośmiuset kilometrowej podróży pielgrzymi zaczynają Mszą świętą. We wtorek modlili się w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.
– Nasze pielgrzymki piesze i te motocyklowe, które dzisiaj wy dalej realizujecie, są szansą na odnowę uczestniczących w nich, są szansą na wejście na drogę nawrócenia i pokuty – mówił podczas homilii o. Eugeniusz Leśniak CSsR.
Pielgrzymka do celu dotrze jutro. Jej uwieńczeniem będzie wspólne wejście wszystkich uczestników na Giewont
TV Trwam News/RIRM