[TYLKO U NAS] Psycholog B. Białecka: Okres dojrzewania nie musi wiązać się z buntem przeciwko rodzicom

Dziecko podczas dojrzewania musi odnaleźć swoją tożsamość – mówiła we wtorkowym programie „Rozmowy niedokończone” na antenie Telewizji Trwam Bogna Białecka, psycholog, redaktor portalu pytam.edu.pl. Specjalistka mówiła m.in. o mitach związanych z dorastaniem.

Psycholog podkreśliła, że dojrzewanie nie powinno powodować absolutnego zamknięcia się dzieci na rodziców. Jeśli tak się dzieje, to jest to pierwszy sygnał ostrzegawczy, że dzieje się coś niedobrego.

– Dojrzewanie staje się bardzo wyraźne już około jedenastego, najczęściej trzynastego do osiemnastego roku życia. Niekoniecznie musi przebiegać to w ten sposób, że dziecko, które było bardzo otwarte i lubiło rozmawiać, nagle staje się skryte. Jeżeli jakieś dziecko jest zamknięte w sobie i samo nie inicjuje rozmów, to w dalszym ciągu pozostanie raczej introwertyczne, a osoby ekstrawertyczne – podobnie jak do tej pory – nie będą całkowicie uciekały od rozmów. Jeżeli dziecko zmienia się drastycznie, czyli z osoby bardzo otwartej staje się nagle osobą, która o niczym nie chce rozmawiać, to jest to sygnał jakichś problemów i oznaka tego, że potrzebuje szczególnej uwagi – tłumaczyła Bogna Białecka.

Redaktor portalu pytam.edu.pl zaznaczyła, że podczas okresu dojrzewania młodzież musi odnaleźć swoją tożsamość. Sprawia to, że może stać się nieco bardziej skryta, by samemu szukać odpowiedzi.

– Wielkim zadaniem w tym okresie jest odkrycie własnego „ja”. Pojawiają się pytania: „kim jestem?”, „co z tego, kim jestem, pochodzi ode mnie?”, „co jest wpływem kultury?”, „jaka jest moja tożsamość?”. Może to być też kwestia przechodzenia z wiary dziecięcej, przekazywanej przez rodziców na wiarę będącą kwestią własnego wyboru. Dziecko staje się wtedy bardziej skryte, bo samo musi odpowiedzieć sobie na to pytanie – powiedziała.

Bogna Białecka wyjaśniła również, że „obowiązek” buntu wobec rodziców podczas okresu dojrzewania jest tylko mitem. W okresie tym faktycznie następuje burza hormonów i wahania nastroju. Nie musi to jednak oznaczać całkowitej opozycji w stosunku do rodzica.

– Pierwszy mit to przekonanie, że okres dojrzewania musi wiązać się z buntem przeciwko rodzicom. To jest nieprawda. Owszem, zaczyna się burza hormonalna, więc pojawiają się huśtawki nastrojów, ale nie musi się to objawiać buntem. Wiele osób wierzy też, że skoro dziecko weszło w wiek dojrzewania, to nie można go już wychować. Panuje przekonanie, że teraz można mu już tylko towarzyszyć. Ten mit jest niebezpieczny. Badania pokazują, że wiele dzieci, będąc nastolatkami, nadal ma pragnienie, żeby rodzice byli jego przewodnikami – zaznaczyła psycholog Bogna Białecka.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl