[TYLKO U NAS] Jan Mosiński o reprywatyzacji: Scenariusz tej „warszawskiej ośmiornicy” został opracowany
Andrzej Waltz uzyskał 5 mln zł z transakcji kamienicy przy Noakowskiego 16, więc opłacało się „pograć” na przedłużeniu i przedawnieniu sprawy, co też się dokonało – mówił podczas dzisiejszych „Aktualności dnia” w Radiu Maryja poseł Jan Mosiński.
Od wczoraj komisja weryfikacyjna bada reprywatyzację kamienicy przy ul. Noakowskiego 16.
– Wyłania się bardzo ponury obraz. Można założyć pewien związek przyczynowo-skutkowy między śmiercią trzech osób a działaniami jednej ze spółek, która zarządzała tą nieruchomością. Uciążliwość remontów to główne działania, by „wykurzyć lokatorów”, zniechęcić ich do tego, by tam mieszkali, żeby pozbyć się uciążliwej substancji i ewentualnie sprzedać to na wolnym rynku za bardzo duże pieniądze (…). Mechanizmy, które przedstawili nam lokatorzy pokrywają się z tymi, które miały miejsce w poprzednich adresach. Myślę, że ktoś opracował scenariusz tej „warszawskiej ośmiornicy”, która oplata coraz szerszy krąg adresów, nieruchomości, kamienic w Warszawie – wskazał Jan Mosiński.
Dziś przed komisją stawił się mąż prezydent Warszawy, Andrzej Waltz, który w 2003 roku nabył prawa do części tego budynku.
– Myślę, że pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wiedziała o tych wszystkich zawirowaniach (…), bo to był biznes rodzinny. Andrzej Waltz w drodze spadku przejął (red. część kamienicy przy Noakowskiego 16) i na pewno rodzina Waltzów przy tzw. niedzielnym obiedzie omawiała ten temat. Nie wierzę, że pani prezydent nie dysponowała pełnią wiedzy dotyczącą kamienicy przy Noakowskiego. Tym bardziej, że – jak została prezydentem – w dalszym ciągu wyjątkowo interesowała się Noakowskiego 16. W pewnym momencie żądała wszystkich akt i dokumentów. Pytanie, po co? Czy po to, żeby zapoznać się z atakami, czy coś z nimi uczynić? – pytał członek komisji weryfikacyjnej ds. dzikiej reprywatyzacji.
Prezydent Lech Kaczyński w 2007 r. wystosował pismo do prezydent Warszawy, w którym poinformował Hannę Gronkiewicz-Waltz, że nieruchomość została nabyta niezgodnie z prawem na podstawie fałszywego pełnomocnictwa.
– To wystarczyło, aby wzbudzić decyzję i rozpocząć ponowne wyjaśnienie sprawy. Tego nie uczyniono. Dlaczego? Andrzej Waltz uzyskał 5 mln z tej transakcji, więc opłacało się „pograć” na przedłużeniu i przedawnieniu sprawy, co też się dokonało – oznajmił Jan Mosiński.
Cała rozmowa z posłem Janem Mosińskim dostępna jest [tutaj].
RIRM