[TYLKO U NAS] S. Piotrowicz: Reforma sądownictwa oddaje w jakimś stopniu władzę sądowniczą pod władztwo obywateli
W Izbie Dyscyplinarnej zasiądą ławnicy, czyli przedstawiciele społeczeństwa. Powinni nimi zostawać ludzie o określonym doświadczeniu życiowym. Będą mieli oni faktyczny wpływ na ustalenia, które tam zapadną – powiedział w piątkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie Telewizji Trwam przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Stanisław Piotrowicz. Odniósł się w ten sposób do reformy sądownictwa, która – jego zdaniem – ma przybliżyć obywateli do władzy sądowniczej.
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf zwołała pierwsze posiedzenie nowo wybranej Krajowej Rady Sądownictwa. Tuż po jego otwarciu opuściła salę wspólnie z posłem PO Borysem Budką.
– Myślę, że uderzające było to, że opuściła to posiedzenie z posłem Borysem Budką. Już nie pierwszy raz widać związki elity sędziowskiej z Platformą Obywatelską. Była to – powiem z przekąsem – demonstracja apolitycznej postawy – podkreślił Stanisław Piotrowicz.
Po wyjściu I prezes SN powiedziała dziennikarzom, że to gremium nie jest tą Krajową Radą Sądownictwa, o której jest mowa w konstytucji.
– Jedyna zmiana, która nie podoba się pani prezes jest taka, że sędziów do tej Rady wybiera parlament, a nie sędziowie. Nie podzielam tego punktu widzenia z tego względu, że w konstytucji jest zapis „sposób wyboru członków Rady określi ustawa”, no i właśnie określiła – stwierdził przewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Reforma sądownictwa ma zbliżyć obywateli do władzy sądowniczej i pozwolić im ją kontrolować – powiedział Stanisław Piotrowicz.
– Obywatele mają wpływ na dwie władze, wykonawczą i ustawodawczą. Nie mieli żadnej kontroli nad władzą sądowniczą. Reforma w jakimś stopniu oddaje władzę sądowniczą pod władztwo obywateli. W konstytucji jest mowa, że obywatele sprawują władzę zwierzchnią za pośrednictwem swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. Reforma sądownictwa wychodzi temu naprzeciw, bo oto sędziów do KRS wybierają przedstawiciele suwerena – zaznaczył.
– Podjęliśmy wysiłki, by odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów nie była iluzoryczna. Ona do tej pory nie funkcjonowała. W związku z tym było poczucie zupełnej bezkarności. By to zmienić reforma powołuje Izbę Dyscyplinarną w Sądzie Najwyższym. Odchodzimy więc od sądów dyscyplinarnych na niższych szczeblach tam, gdzie sędziowie znali się doskonale. Przenosimy to wszystko na szczebel SN. W tej Izbie Dyscyplinarnej zasiądą ławnicy, czyli przedstawiciele społeczeństwa. Powinni nimi zostawać ludzie o określonym doświadczeniu życiowym. Będą mieli oni faktyczny wpływ na ustalenia, które tam zapadną. Składy ławników przewiduje się również w związku z nadzwyczajną skargą kasacyjną – dodał Stanisław Piotrowicz.
RIRM