Sąd w Amsterdamie ma wątpliwości ws. polskiego sądownictwa; nie chce wydać nam przestępców
Kolejny europejski sąd ma wątpliwości, czy po reformie sądownictwa w Polsce wydać nam trzech Polaków podejrzewanych m.in. o przestępstwa narkotykowe i zatrzymanych na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.
Wzorem Irlandii i Hiszpanii pytania o to, czy polskie sądy są na tyle niezależne, by zapewnić im sprawiedliwy proces, kieruje teraz holenderski sąd. Sędziowie z Amsterdamu wysłali je do sądów w Poznaniu, Warszawie i Gliwicach, bo jednostki te zwróciły się do nich o ekstradycję Polaków.
Zdaniem europoseł Jadwigi Wiśniewskiej cała sytuacja jest absurdalna.
– To jest owoc szerzenia nieprawdy, jeśli chodzi o sytuację w Polsce. Polska jest krajem praworządnym i odpowiedzialnym. Naprawiamy niesprawny i niewydolny system sprawiedliwości. Zatem te wystąpienia są zdecydowanie niepotrzebne. Są one złym owocem działań posłów do PE – przedstawicieli „totalnej targowicy”. Oczywiście trzeba też zwrócić uwagę, że część sędziów, która nazywa się „nadzwyczajną kastą”, przyjęła sobie za cel podawanie nieprawdziwych informacji o sytuacji w Polsce. To jest efekt tej zmasowanej antypolskiej działalności – powiedziała Jadwiga Wiśniewska.
Pytania europejskich sądów o praworządność w Polsce, zadawane przy okazji zwracania się naszych sądów o wydawanie im poszukiwanych Polaków, padają po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, będącym odpowiedzią na pytanie sądu z Irlandii. W lipcu irlandzcy sędziowie zapytali, czy jeśli wydadzą zgodę na ekstradycję jednego z Polaków, to będzie on sądzony w Polsce w uczciwym procesie. Wskazywano na obawy co do praworządności w naszym kraju. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że unijne sądy mają w razie konieczności oceniać ryzyko dla rzetelnego procesu w Polsce, biorąc pod uwagę stan praworządności.
RIRM