fot. PAP/Rafał Guz

[TYLKO U NAS] Prof. P. Czarnek: W rolę kuratora oświaty chcą dzisiaj wchodzić prezydenci niektórych wielkich miast i to trzeba przeciąć

W Polsce mamy scentralizowany system oświatowy(…), mamy te same podstawy programowe i nad treścią przekazywaną dzieciom w szkołach czuwa kurator oświaty jako urzędnik państwowy. W rolę kuratora chcą wchodzić dzisiaj prezydenci niektórych wielkich miast i to trzeba przeciąćpowiedział prof. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Szerokim echem w opinii publicznej odbiła się nowelizacja prawa oświatowego. Nie spodobało się to pewnym środowiskom. Jak podkreślił prof. Przemysław Czarnek, „był to prawdziwy kij włożony w mrowisko”.

To mrowisko osób, którym wydawało się, że rewolucja nomarksistowska, rewolucja kulturowa, obyczajowa, seksualna, która niestety przechodzi przez instytucje kultury czy przez szkolnictwo wyższe i naukę, będzie miała łatwą drogę również w szkołach ponadpodstawowych i podstawowych – wyjaśnił.

Jak wskazał minister, w ostatnich kilku latach mieliśmy natężenie działania organizacji pozarządowych. Dodał, że m. in. w takich miastach jak Warszawa, Poznań czy Gdańsk organizacje te wprowadzały tzw. treści antydyskryminacyjne, które – jak akcentował szef MEiN – z antydyskryminacyjną nie mają nic wspólnego. Wskazał, że dyskryminowały one natomiast chrześcijan, zdrowy rozsądek, a także rozum.

Dzisiaj ta ustawa, która zmienia prawo oświatowe, daje realne narzędzie przede wszystkim w pierwszej kolejności rodzicom. Wszyscy rodzice będą mieli możliwość najpierw zapoznania się z treściami, materiałami, które organizacje pozarządowe będą chciały przekazywać w szkołach. Wszyscy rodzice, nie tylko rada rodziców – poinformował prof. Przemysław Czarnek.

Polityk zaznaczył także, że ustawa wprowadzająca zmiany do prawa oświatowego „daje realne narzędzia kuratorowi”.

Konstytucja stanowi, że państwo polskie ma obowiązek chronić dzieci przed demoralizacją, a urzędnik państwowy, jakim jest kurator – jeśli treści, które miałby być przekazywane dzieciom w szkole byłby demoralizujące – będzie miał obowiązek zareagować choćby na skargi rodziców – wyjaśnił.

Prof. Przemysław Czarnek spotkał się z prezydentem w sprawie nowelizacji ustawy oświatowej [więcej].

To była bardzo otwarta, szczera rozmowa (…) i odpowiadaliśmy na wszystkie pytania i wątpliwości pana prezydenta, pani prezydentowej i osób towarzyszących parze prezydenckiej. Jestem przekonany, że przytłaczającą większość wątpliwości rozwialiśmy, ale też pokazaliśmy, że szereg tzw. argumentów, które przynoszą do Pałacu Prezydenckiego przedstawiciele opozycji, to są argumenty absolutnie nie wynikające z tej ustawy, która jest na biurku u pana prezydenta, a która została uchwalona przez Sejm – zauważył.

Minister zwrócił uwagę, że prezydenci wielkich miast są w stanie płacić organizacji pozarządowej, która wchodzi do szkoły 200 złotych za godzinę, a nauczycielowi za nadgodziny płaci 80 złotych.

Dziwię się nauczycielom, którzy patrzą na to wszystko. Widzą, że prezydenci miast nie mają pieniędzy, żeby im dołożyć do wynagrodzenia, a dodatkowo dokładają organizacjom pozarządowym, lewackim – dodał.

Jak zaznaczył gość Radia Maryja, dziś prezydenci wielkich miast chcą wchodzić w rolę kuratorów oświaty.

Czyli wychodzić poza rolę nadzoru administracyjnego, tego, który dba o infrastrukturę i decydować o tym, czego mają się uczyć dzieci w ich szkołach. W Polsce mamy scentralizowany system oświatowy(…), mamy te same podstawy programowe i nad treścią przekazywaną dzieciom w szkołach czuwa kurator oświaty jako urzędnik państwowy. W rolę kuratora chcą wchodzić dzisiaj prezydenci niektórych wielkich miast i to trzeba przeciąć – ocenił.

Szef MEiN odniósł się również do decyzji o powrocie do nauki stacjonarnej uczniów klas podstawowych i ponadpodstawowych.

To jest niezwykle ważne. To jest powrót do wspólnoty, do odbudowania relacji rówieśniczych, ale też relacji uczeń-nauczyciel. W to wszystko wkładamy również dodatkowe środki finansowe. Miliard złotych przeznaczamy na zwalczanie skutków pandemii i nauki zdalnej (…) Nauka stacjonarna jest priorytetem i była od początku tego roku szkolnego, bo 95 proc. czasu dzieci spędzały w szkołach – poinformował.

Całą rozmowę z prof. Przemysławem Czarnkiem można odsłuchac [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj