fot. Tomasz Strąg

[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba o zmianach w rządzie: Dla J. Kaczyńskiego kwestie siłowe są newralgiczne. On zawsze patrzył na Ministerstwo Sprawiedliwości jako kluczowy element reformowania kraju

Przede wszystkim będzie miał wgląd w dokumenty, również te dotyczące funkcjonowania polskich służb czy też resortów siłowych, jak Ministerstwo Sprawiedliwości. […] Dla Jarosława Kaczyńskiego kwestie siłowe są newralgiczne. On zawsze patrzył na Ministerstwo Sprawiedliwości jako kluczowy element reformowania kraju. Mówi się też o dalszym reformowaniu sądownictwa – powiedział prof. Mieczysław Ryba, historyk, wykładowca KUL i WSKSiM we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja. 

Dziś odbyło się zaprzysiężenie nowych ministrów [więcej].

W procesie rekonstrukcji rządu dokonano koncentracji resortów i zmniejszono ich ilość.

– Nie będzie redukcji zwykłych urzędników, co najwyżej tych wyższych: wiceministrów czy samych ministrów. Pewnie chodzi o sprawność zarządzania, bo taka rozbudowana Rada Ministrów nie służy pewnej mobilności. Wiemy, że wiele kwestii jest konsultowanych w różnych procedurach. Przejrzystość i sprawność jest większa, kiedy jest mniej ministerstw, więc wydaje się to zrozumiałe – powiedział prof. Mieczysław Ryba.

Do rządu jako wicepremier wszedł Jarosław Kaczyński, który będzie pełnił funkcję nadzorczą.

– Przede wszystkim będzie miał wgląd w dokumenty, również te dotyczące funkcjonowania polskich służb czy też resortów siłowych, jak Ministerstwo Sprawiedliwości […]. Dla Jarosława Kaczyńskiego kwestie siłowe są newralgiczne. On zawsze patrzył na Ministerstwo Sprawiedliwości jako kluczowy element reformowania kraju. Mówi się też o dalszym reformowaniu sądownictwa – wskazał wykładowca akademicki.

Jak podkreślił gość Radia Maryja, obecność Jarosława Kaczyńskiego w rządzie nie jest typową sytuacją.

– Mimo tego, że formalnie będzie podlegał [Jarosław Kaczyński –red.] premierowi (w sensie rządu), to realnie będzie jego zwierzchnikiem (w sensie szefa partii), która jest główną opcją rządzącą. Taka sytuacja jest rzeczywiście nietypowa. Może rodzić cały szereg niejasności, ale praktyka pokaże, jak to będzie wyglądało naprawdę – dodał.

Opozycja jednak nie ma pomysłu na bycie kontrą dla obecnego rządu.

Widać, że teraz każdy licytuje się na radykalizm lewicowy. Nawet PiS, układając ustawę o zwierzętach, w tym kierunku poszedł. Natomiast nie przypuszczam, żeby to było coś, co Platformie da powiew świeżości. Ona już brała na swoje listy radykalnych posłów spod znaku LGBT, mimo to nie przysparzało jej to żadnych sukcesów. Widać, że Cezary Tomczyk i ludzie tego typu nie mają specjalnych pomysłów. Nie wiem, może szukają jakiejś awangardy, jakiejś rewolucji, która rzekomo miałaby ich doprowadzić do rządu czy też nadać im nowy wiatr w żagle. Nie sądzę – powiedział politolog.

Opozycja sobie nie radzi – stwierdził prof. Mieczysław Ryba.

Oczywiście opozycja przezywa poważny kryzys. Proszę zwrócić uwagę, nawet w momencie, kiedy mogli bardzo mocno przycisnąć prawicę, mogli dużo ugrać w elektoracie, czyli w momencie procedowania przez Sejm ustawy zwierzęcej, oni nie byli w stanie się temu przeciwstawić, oni nie byli w stanie przedłużać, zapraszać rolników do dyskusji, tylko głosowali w trybie przyspieszonym, mimo że taki tryb krytykowali po tysiąc razy. Przegłosowali tę ustawę razem z PiS-em, więc widać, że nie są w stanie nawet wykorzystać takich szans […]. Tam jest brak przywództwa i tak zbieżne interesy, a zarazem wizerunkowo wszystko jest nie spójne, że to w istocie dało PiS wielokrotne zwycięstwo wyborcze  – akcentował historyk.

Gość Radia Maryja zwrócił również uwagę na to, że aby Prawo i Sprawiedliwość mogło nadal wygrywać wybory, to nie może iść na wojnę z własnym elektoratem.

– To jest kluczowa sprawa. To wyborcy ostatecznie rozstrzygają kto rządzi, kto ma większość. Nie ma bardziej wiernych wyborców, jak świat rolniczy, który zajmuje się produkcją rolną, więc generowanie konfliktów na tej linii musi powodować wstrząs i tego w sondażach nie zobaczymy, ale później w praktyce, w realnym głosowaniu jak najbardziej – podkreślił.

Najważniejsze jest teraz, aby utrzymać „kurs ideowy”.

Powoduje to [kurs ideowy – red.], że ludzie wierzą w coś więcej niż tylko we własny zysk lub chęć władzy, że ludzie wiedzą, że toczy się batalia o coś poważniejszego. Proszę zwrócić uwagę, że szefostwo PE mówi, że całkowicie chce uzależnić wypłatę funduszy unijnych od tzw. praworządności. Jak wygląda ta praworządność, widzieliśmy w ostatnim raporcie Komisji Europejskiej. Widzimy, jak ważna jest czytelność i mobilizacja przy takiej presji zewnętrznej. Natomiast jeśli będzie wprowadzać się taką demobilizację ideową, to zostaną tylko interesy, a interesy dzisiaj łączą, a za chwilę mogą dzielić, wtedy można się potknąć o własne nogi – wskazał politolog.

Całą rozmowę z prof. Mieczysławem Rybą w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [tutaj].

radioamaryja.pl

drukuj