[TYLKO U NAS] Prof. G. Kucharczyk o beatyfikacji ks. kard. Stefana Wyszyńskiego: Ta beatyfikacja w naturalny sposób pokazuje nam dzieło i życie kard. Stefana Wyszyńskiego

Ta beatyfikacja w naturalny sposób pokazuje nam dzieło i życie kard. Stefana Wyszyńskiego; daje nam gotowe wskazówki, jak postępować, odnaleźć się w nowej, dramatycznej, budzącej obawy sytuacji. Prymas Tysiąclecia działał w znacznie trudniejszych czasach i trudniejszym wydarzeniom musiał stawić czoło – powiedział prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk oraz autor książki „Odsiecz z nieba: Prymas Wyszyński wobec rewolucji”, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.  

12 września minęła 1. rocznica beatyfikacji księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego. Prymasa Tysiąclecia można już nazywać błogosławionym.

– Wydarzenia ostatnich miesięcy skłaniają do refleksji, że to był dar z nieba, jak każda beatyfikacja i kanonizacja. W tym przypadku można szczególnie to powiedzieć, bo parę miesięcy po beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia wybuchła wojna na Wschodzie, pod koniec lutego tego roku. Ta beatyfikacja w naturalny sposób pokazuje nam dzieło i życie ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, daje nam gotowe wskazówki, jak postępować, odnaleźć się w nowej, dramatycznej, budzącej obawy sytuacji. Prymas Tysiąclecia działał w znacznie trudniejszych czasach i trudniejszym wydarzeniom musiał stawić czoło – mówił prof. Grzegorz Kucharczyk.

Najważniejsze jest zaufanie i trwanie w wierze. Ks. kard. Stefan Wyszyński jest tego bardzo dobrym przykładem. Można czerpać wiele nauk, śledząc jego postać.

– Bezgraniczne zaufanie do Jezusa Chrystusa, Matki Najświętszej. Wiara, z której wyprowadzał konsekwencje społeczne i zachęta, żeby ją przeżywać. Prymas był w stanie dokonać z Bożą pomocą czegoś wielkiego i to nas uczy, że trzeba ufać i czerpać z tej wielkiej ufności, miłości do Boga i bliźniego, bo on jest autorem krucjaty miłości. Zgodność między słowami a czynami w jego przypadku jest czytelną nauką dla nas – wskazał historyk.

Rozpoczął się nowy rok szkolny dla dzieci i młodzieży. Zmieniona została podstawa programowa i nauczany jest nowy przedmiot, jakim jest „Historia i Teraźniejszość”.

– Bardzo aktualną sprawą jest nauczanie nowego przedmiotu w szkołach: „Historia i Teraźniejszość”. Widzieliśmy przy okazji ataków na podręcznik pana profesora Wojciecha Roszkowskiego, ale obserwowałem to także przy ataku na efekt prac zespołu, którym kierowałem, który przygotowywał podstawę programową dla tego przedmiotu. Jednym ze stałych motywów jest, że w podstawie programowej zdecydowanie za dużo jest o pozytywnej roli Kościoła i zbyt często przypomina się postać Stefana Wyszyńskiego. Te głosy dochodziły z różnych środowisk, także od tak zwanych profesjonalnych historyków. To pokazuje, że mamy mnóstwo pracy do wykonania i dlatego bardzo potrzebne są inicjatywy, jak właśnie ten nowy przedmiot, który nauczany regularnie pozwoli młodym ludziom zweryfikować propagandowe tezy, które krążą w przestrzeni medialnej czy internetowej, że Kościół to zagrożenie dla wolności. Dzieło życia prymasa Stefana Wyszyńskiego pokazuje, że Kościół w czasach zniewolenia stworzył wielką oazę wolności – tłumaczył gość Radia Maryja.

Wydaje się, że w przypadku niektórych wielkich świętych czy błogosławionych jest tak, że wspomina się ich raz do roku. To dziedzictwo nie powinno być zamknięte w datach historycznych, które będziemy wspominali corocznie.

– Przypominanie powinno odbywać się na wielu płaszczyznach, zaczynając od naukowej. To nie jest tak, że wszystko wiemy o dokonaniach Prymasa. Ciągle na zbadanie czeka Wielka Nowenna, która jest ciągle niedoceniana jako przełomowy okres w dziejach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, kiedy Prymasowi, Kościołowi w Polsce udało się przyciągnąć nie tylko do Kościoła, ale w ogóle do polskości, polskiej tradycji kulturowej, nowe pokolenie, które wyrosło po II wojnie światowej, które nie pamiętało II Rzeczpospolitej, tak jak pamiętało pokolenie ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, czy ks. kard. Karola Wojtyły – oni to pamiętali. Młodzi ludzie, którzy urodzili się po 1945 roku i w roku obchodów milenijnych mieli 20-21 lat, wzrastali nie tylko w atmosferze zniewolenia, ale i kłamstwa o nowej socjalistycznej Polsce. Wydaje mi się, że ta postać jest do przepracowania przez nas jako przez Kościół i wspólnotę ludzi wierzących w Chrystusa – zwrócił uwagę autor książki „Odsiecz z nieba: Prymas Wyszyński wobec rewolucji”.

Całą rozmowę z prof. Grzegorzem Kucharczykiem w audycji „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl