fot. PAP/EPA

[TYLKO U NAS] Prof. G. Kucharczyk: Jeżeli komuniści mieliby rzeczywiście tzw. haki na Jana Pawła II, to nie musieliby do niego strzelać

Tam nie ma żadnej tzw. krytyki materiału źródłowego. Tego tak naprawdę nikt nie stara się robić. Jeżeli komuniści mieliby rzeczywiście tzw. haki na Jana Pawła II, to nie musieliby do niego strzelać, a musieli do niego strzelać na Placu Św. Piotra w 1981 r., bo doskonale wiedzieli, że on jest człowiekiem absolutnie wolnym, bez jakichkolwiek ciemnych sprawek w swoim życiorysie – mówił w czwartkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk, odnosząc się do materiałów uderzających w św. Jana Pawła II, takich jak reportaż „Franciszkańska 3” czy książka „Maxima Culpa”.

Od kilku dni trwają ataki na św. Jana Pawła II.

– Przypominają mi się słowa, jakie wypowiedział w gronie swoich najbliższych współpracowników Adolf Hitler, który stwierdził, że Bismarck bardzo źle zabrał się za Kościół w czasach kulturkampfu, bo odwoływał się do paragrafów i policji, podczas gdy żeby skutecznie walczyć z Kościołem – mówił Hitler – należy doprowadzić do odarcia Kościoła z autorytetu, wzbudzenia pogardy wobec ludzi Kościoła w najszerszych kręgach opinii publicznej – zwrócił uwagę prof. Grzegorz Kucharczyk.

Przypomniał, że w 1937 r. władze Niemiec z dnia na dzień rozpoczęły cały szereg procesów wymierzonych w ludzi Kościoła, oskarżając ich m.in. o homoseksualizm (który w III Rzeszy był przestępstwem) czy pedofilię. Była to odpowiedź na encyklikę papieża Piusa XI „Mit brennender Sorge”, potępiającą nazizm. Nie sposób nie zauważyć analogii do obecnej sytuacji.

– W tych wszystkich atakach (…) na osobę św. Jana Pawła II chodzi tak naprawdę o jego nauczanie. Chce się w ten sposób, próbując odzierać go z autorytetu, unieważnić jego wielkie nauczanie, które idzie w poprzek różnym modnym prądom ideologicznym, za jakimi idą wielkie pieniądze. Dlatego św. Jan Paweł II jest niewygodny. Zresztą jako historyk także pamiętam dobrze, że historia zniesławiania Jana Pawła II jest bardzo długa, pomijając wszystkie operacje komunistycznej bezpieki, o których trzeba przypominać – zaznaczył historyk.

Po upadku komuny już w 1991 r. niektóre środowiska zaczęły atakować Papieża Polaka, kiedy ten pouczał Polaków, jak mądrze korzystać z odzyskanej wolności. Te same media, które teraz pomawiają Karola Wojtyłę o tuszowanie zbrodni pedofilii, wówczas twierdziły m.in., że Ojciec Święty „nie zrozumiał polskiej demokracji” czy „nie cieszy się z naszej wolności”. Teraz, w okresie rozkwitu skrajnie lewicowych ideologii, św. Jan Paweł II stał się jeszcze bardziej niewygodny.

– Ci wszyscy, którzy poczuli się osłabieni mocnym nauczaniem św. Jana Pawła II przeciwko cywilizacji śmierci, dzisiaj próbują się mścić – stwierdził rozmówca Radia Maryja.

Historyk zauważył, że próby oczerniania św. Jana Pawła II czy ks. kard. Adama Sapiehy (a wkrótce pewnie także bł. ks. kard. Stefana Wyszyńskiego) to element szerszej kampanii obrzydzania historii Polski w ogóle. Przypomniał, że w momencie, gdy w zeszłym roku Rosja zaatakowała Ukrainę, wywołując poczucie zagrożenia w Europie Środkowej i Środkowo-Wschodniej, Polacy szukali postaci, które spajają ich jako wspólnotę. Jedną z takich postaci był św. Jan Paweł II – pogromca „imperium zła”.

Ostatnią falę ataków rozpoczął reportaż telewizji TVN24 „Franciszkańska 3”, bazujący na dokumentach pochodzących z archiwum SB. Jest jednak istotna przesłanka wskazująca, że nie zawierają one prawdy.

– Jeżeli komuniści mieliby rzeczywiście tzw. haki na Jana Pawła II, to nie musieliby do niego strzelać, a musieli do niego strzelać na Placu Św. Piotra w 1981 r., bo doskonale wiedzieli, że on jest człowiekiem absolutnie wolnym, bez jakichkolwiek ciemnych sprawek w swoim życiorysie. Dlatego był tak niebezpieczny. Własną krwią zapłacił za walkę z komunizmem, a kolejne pokolenie neomarksistów, neokomunistów czy innych potomków tej ideologii mści się na Papieżu, który w zdecydowany sposób przyczynił się do rozwalenia żelaznej kurtyny – podkreślał prof. Grzegorz Kucharczyk.

To nie pierwszy raz, kiedy komuniści lub środowiska do nich ideologicznie zbliżone próbują oczernić już nieżyjącego biskupa Rzymu w ramach zemsty za to, co czynił w czasach pontyfikatu. Podobnie było z papieżem Piusem XII.

– To jest lustrzane odbicie tej operacji. Pius XII, który – gdy umierał w 1958 r. – był powszechnie szanowany jako osoba, która wyświadczyła wiele skutecznych aktów dobroci, miłosierdzia także wobec Żydów, którzy uciekali przed niemieckim barbarzyństwem w czasie II wojny światowej. Mówił o tym były rabin Rzymu, który nawrócił się pod wpływem działalności Piusa XII. Mówiła o tym też w swojej depeszy kondolencyjnej, wysłanej do Watykanu po śmierci papieża Piusa XII premier Izraela Golda Meir. Nagle się okazuje po paru latach, że ten papież to był jakiś – jak to mówili propagandyści – „antysemita”, „papież Hitlera” (…) Dokonuje się zmiany o 180 stopni – wyjaśnił rozmówca Radia Maryja.

Stało się tak dlatego, że Pius XII – podobnie jak późniejszy Jan Paweł II – miał ogromne zasługi w walce z komunizmem.

Oprócz reportażu TVN24, znaczącą rolę w nasileniu się ataków na Papieża Polaka odegrała także książka holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”, której premiera – raczej nieprzypadkowo – zbiegła się z czasem wyemitowania „Franciszkańskiej 3”. Prof. Grzegorz Kucharczyk, oceniając książkę pod względem warsztatu historycznego stwierdził, że nie jest ona nic warta.

– Tam nie ma żadnej tzw. krytyki materiału źródłowego, tzn. czy autorzy nie są w tzw. konflikcie interesów z osobą, którą oczerniają, czy nie byli zaangażowani w jakieś działania wymierzone w Kościół. Tego brakuje. Tego tak naprawdę nikt nie stara się robić. Chodzi o wytworzenie skojarzenia – podkreślił historyk.

Wskazał, że ataki na św. Jana Pawła II skierowane są głównie do młodego pokolenia, aby nie miało ono żadnych „punktów zaczepienia”, żadnych autorytetów.

Całość rozmowy z prof. Grzegorzem Kucharczykiem jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl