[TYLKO U NAS] Min. M. Gróbarczyk: Jeśli prezydentem zostałby R. Trzaskowski, mielibyśmy ogromną katastrofę w zakresie gospodarczym. Tempo inwestycyjne w Polsce jest dziś ogromne i nie możemy pozwolić, aby zostało zatrzymane
Jesteśmy dużym hubem europejskim, a mam nadzieję, że za chwilę będziemy znaczyć znacznie więcej. Inwestycje, które już się zaczynają, a więc Port Centralny w Gdańsku, Port Zewnętrzny w Gdyni, czy terminal kontenerowy w Świnoujściu to kolejny etap, na który wejdziemy już o znaczeniu światowym. W sytuacji, kiedy prezydentem zostałby Rafał Trzaskowski, mielibyśmy ogromną katastrofę w zakresie inwestycyjnym, gospodarczym. Tempo inwestycyjne w Polsce jest dziś ogromne i nie możemy pozwolić, aby zostało zatrzymane – podkreślił Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, podczas piątkowych „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.
Rząd Platformy Obywatelskiej doprowadził do upadku stoczni w Gdańsku i w Szczecinie, co potwierdził raport Najwyższej Izby Kontroli. Minister Marek Gróbarczyk zaznaczył, że zlikwidowany wówczas przemysł stoczniowy w Polsce – teraz jest sukcesywnie odbudowywany.
– Donald Tusk wszystkim obiecywał, że rozwiązania, które stosuje mają tylko i wyłącznie uzdrowić sytuację, a w efekcie zlikwidowano wytwórczy przemysł stoczniowy w Polsce, tworząc ogromne bezrobocie w tym zakresie. To spowodowało emigrację młodzieży, pracowników, specjalistów, tych najistotniejszych, którzy potrafią budować statki do Niemiec czy Norwegii. Co najgorsze, stworzono lukę pokoleniową. Odbudowanie dzisiaj tego potencjału związanego przede wszystkim z myślą techniczną, sztuką budowlaną w zakresie budowania statków – jest niezwykle trudne. Polikwidowano wydziały związane z budową statków na politechnikach, ponieważ zlikwidowano stocznie. Cały proces, który nastąpił, był łańcuchowy, powodujący stworzenie ogromnej zapaści w tej branży, przede wszystkim intelektualnej i personalnej w zakresie kontynuacji budowy statków – powiedział szef resortu gospodarki morskiej.
Po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości rozbudowano porty morskie i zwiększono przeładunki w portach.
– Samo powstanie ministerstwa jednoznacznie określiło kierunki, które chcemy realizować; to że wprowadzamy żeglugę śródlądową, gospodarkę morską, a przede wszystkim w tej gospodarce morskiej priorytetem jest przemysł stoczniowy. To jednoznaczna nasza deklaracja, jeśli chodzi o program odbudowy gospodarki w Polsce (…). Naszym celem jest, aby Polska wróciła do zdolności produkcyjnych sprzed 2008 roku. Niewielkim nakładem, jeśli chodzi o inwestycje, potrafiliśmy w ostatnim czasie podwoić przeładunki w portach. Historyczny rezultat: ponad 100 mln ton przeładowanych towarów w Polsce to skokowy wzrost prawie o drugie tyle możliwości przeładunkowych w porcie, gdzie tylko i wyłącznie umożliwiliśmy przede wszystkim zarządom realizację ich polityki. Z innej strony, masa ładunkowa zaczęła do Polski napływać również poprzez oddziaływanie gospodarcze. To było 5 minut, które udało się wykorzystać pod tym kątem, że zdolności przeładunkowe w naszych portach utrzymują się cały czas na poziomie 100 mln ton – tłumaczył gość Radia Maryja.
Minister zwrócił uwagę, iż obecnie do polskich portów przybijają największe kontenerowce.
– Jesteśmy dużym hubem europejskim, a mam nadzieję, że za chwilę będziemy znaczyć znacznie więcej. Inwestycje, które już się zaczynają, a więc Port Centralny w Gdańsku, Port Zewnętrzny w Gdyni, czy terminal kontenerowy w Świnoujściu to zupełnie inny, kolejny etap, na który wejdziemy już o znaczeniu światowym, będąc liderem w obszarze przeładunków – mówił.
Marek Gróbarczyk odniósł się do deklaracji kandydata PO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego, w której zapowiedział zatrzymanie budowy przekopu Mierzei Wiślanej.
– Chyba najbardziej przerażająca deklaracja, którą usłyszałem. Ta inwestycja ma ogromne znaczenie gospodarcze i mentalne – jest to zerwanie ostatnich więzów, które blokowały nas z rozwojem, przy oddziaływaniu Rosji na Polskę. Mało tego, Platforma Obywatelska razem z Rafałem Trzaskowskim głosowali za specustawą, za przyjęciem ustawy, by później deklarować, że będzie pierwszym, który zatrzyma budowę Mierzei Wiślanej. Gorącym żelazem będzie wypalał to, co udało się zrobić (…). W sytuacji, kiedy zostałby prezydentem, to mielibyśmy ogromną katastrofę w zakresie inwestycyjnym, gospodarczym. Rolą prezydenta jest wspieranie na arenie międzynarodowej inwestycji związanych z żeglugą śródlądową, a więc: budowa stopni na rzekach, co – już wiemy – będzie kontestowane przez stronę niemiecką, będzie ogromny sprzeciw przewodniczącego Timmermansa i w tym przypadku prezydent również będzie blokował tego typu inwestycje. Cofamy się kilkadziesiąt lat pozostawiając Polskę jako zaścianek nieprzystający rozwojowi Europy. Dzisiaj tempo inwestycyjne jest w Polsce ogromne i nie możemy pozwolić, aby zostało zatrzymane, ponieważ za chwilę będziemy mieli potężną infrastrukturę, która dopiero pozwoli należycie konkurować w Europie – zaznaczył polityk.
Za rządów PO została także podpisana niekorzystna umowa gazowa z Rosją, która spowodowała, że Polska miała jedne z najwyższych cen tego sprowadzanego surowca.
– Nasza polityka skierowana jest przede wszystkim na bezpieczeństwo energetyczne, dywersyfikację. To, co rozpoczął prezydent Lech Kaczyński podejmując decyzję o budowie gazoportu w Świnoujściu – miało kolosalne znaczenie dla Polski (…). Stanowisko, które będzie budował Port Szczecin – Świnoujście ma za zadanie reeksportować ten gaz. Kupując gaz, dalej będziemy mogli go rozsyłać po całej Europie i świadczyć usługi. Zupełnie inna sytuacja, zupełnie inna jakość i możliwości Polski, które potwierdzają zasadność tak realizowanej polityki. Dla każdego państwa jest rzeczą oczywistą, by walczyć, aby być niezależnym energetycznie. Takiej refleksji nie ma u naszych oponentów politycznych – wskazał minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Cała rozmowa z ministrem Markiem Gróbarczykiem dostępna jest [tutaj].
radiomaryja.pl