fot. PAP/Mateusz Marek

[TYLKO U NAS] M. Woś: Nawet służby prawne UE stwierdziły, że rozporządzenie o tzw. warunkowości, czyli powiązanie praworządności z budżetem jest niezgodne z prawem europejskim i narusza traktaty

Nawet służby prawne Unii Europejskiej, instytucji unijnych, stwierdziły, iż procedowanie rozporządzenia o tzw. warunkowości, czyli powiązanie praworządności z budżetem, narusza traktaty europejskie, jest niezgodne z prawem europejskim. Traktaty mówią wprost, że jest jedna procedura praworządności zapisana w art. 7 i to według tej procedury państwa powinny decydować jednomyślnie, a nie na zasadzie większości. Nie tak, że można przegłosować mniejsze państwo czy inne państwo. Same służby prawne stwierdziły, że jest niedopuszczalne to, co w tej chwili robi prezydencja niemiecka, co robi Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen, która jest także z Republiki Federalnej Niemiec. To jest właśnie naruszanie praworządności – mówił Michał Woś, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, w poniedziałkowym programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam.

Gośćmi programu byli także sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, Sebastian Kaleta oraz podsekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości, Marcin Romanowski.

Praktycznie od 2015 roku Polska jest „atakowana” słowem praworządność, jednak należy pamiętać, że w rozumieniu Komisji Europejskiej tzw. praworządność powiązana jest ze wszystkimi dziedzinami życia. [czytaj więcej] 

Michał Woś zwrócił uwagę, że praworządność jest wpisana także w polski porządek konstytucyjny.

– Praworządność nie jest tylko jakąś wartością europejską, ale jest naszą polską wartością. Sami w Polsce chcemy przestrzegać prawa, chcemy, żeby praworządność, czyli prawo było podstawą pełnego działania organów państwa, żeby prawo było ostoją dla obywateli, żeby prawo funkcjonowało. Nikt nie chce naruszać prawa w żaden sposób. Chcemy być praworządni i jesteśmy praworządni i działamy zgodnie z zasadami praworządności, czyli prawo i zasady prawa są absolutnie fundamentalne. Paradoksalnie w całej sytuacji widać jak na dłoni, że to nie my w Polsce mamy jakikolwiek problem z praworządnością, tylko to właśnie instytucje europejskie (Unia Europejska) mają problem z prawem i praworządnością u siebie, w ramach swoich działań. Spór o praworządność, dyskusja, która się toczy, tak naprawdę dotyczy czterech różnych aktów prawnych. Część z nich przyjmuje się większością kwalifikowaną, żeby stało się prawem, a część z nich wymaga jednomyślności, czyli każde państwo może powiedzieć: Weto! Nie! Dość! Nie będziemy tego procedować. I tak jest w przypadku budżetu, tak jest w przypadku decyzji o warunkach finansowych – powiedział  wiceminister sprawiedliwości.

Gość TV Trwam wskazał, że „praworządność jako jedna z wartości Unii Europejskiej, to jest art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej, ma swoją specjalną procedurę przewidzianą z kolei w art. 7, który pozwala badać Unii Europejskiej to, czy państwo jest praworządne, czy nie.

– Bardzo istotne jest to, że badanie kończy się pewną jednomyślną decyzją, bo wszystkie państwa w tym uczestniczą. Mechanizm z art. 7 (mechanizm praworządności) próbowano uruchomić w stronę Polski, w stronę Węgier powołując się często na wyssane z palca argumenty, powołując się często na artykuły prasowe, które jak były weryfikowane, to nie miały żadnego odbicia w rzeczywistości. Była procedura praworządności i wiele o tym mówiliśmy dwa, ponad dwa lata temu w ramach art. 7, ale okazało się, że nie ma wystarczającej większości, że państwa nie są zainteresowane tym, żeby stwierdzać naruszenie praworządności, bo po prostu nie było ku temu podstaw. Eurokraci, brukselscy urzędnicy wymyślili, że spróbują obejść procedurę z art. 7, spróbują obejść procedurę praworządności, która jest przewidziana w traktatach tam, gdzie jest wymagana jednomyślność. Wymyślili sobie, że użyją specjalnego artykułu, który jest w traktatach o charakterze czysto-technicznym, czyli jak rozliczać fundusze europejskie, jakie dawać sprawozdania, jakie faktury. Na podstawie tego przygotowali rozporządzenie, ale już nie jednomyślnie. Nie wszystkie państwa muszą powiedzieć: tak lub nie, tylko na zasadzie większości, czyli Niemcy, Francuzi i inne państwa mogą nas przegłosować, stwierdzając, że nie, oni nie są praworządni i do tego wymagana jest większość, a nie jednomyślność w Unii Europejskiej, która powinna być formą wartości – podkreślił Michał Woś.

https://twitter.com/sjkaleta/status/1329448919487623169

Sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości wskazał, że przejawem nieprzestrzegania praworządności jest to, że nawet służby prawne Unii Europejskiej, instytucji unijnych, stwierdziły, iż „procedowanie rozporządzenia o tzw. warunkowości, czyli powiązanie praworządności z budżetem, narusza traktaty europejskie, jest niezgodne z prawem europejskim”.

– Traktaty wprost mówią, że jest jedna procedura praworządności zapisana w art. 7 i to według tej procedury państwa powinny decydować jednomyślnie, a nie na zasadzie większości. Nie tak, że można przegłosować mniejsze państwo czy inne państwo. Same służby prawne stwierdziły, że jest niedopuszczalne to, co w tej chwili robi prezydencja niemiecka, co robi Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen, która jest także z Republiki Federalnej Niemiec. To jest właśnie to naruszanie praworządności, o którym mówimy – powiedział wiceszef resortu sprawiedliwości.

Gość programu „Rozmowy niedokończone” zwrócił uwagę, że w Unii Europejskiej od lat funkcjonują dwa nurty.

– W jednym nurcie, za którym jednoznacznie się opowiadamy, mówimy, że chcemy żyć w zjednoczonej Europie, o tym mówił też św. Jan Paweł II, ale w ramach Europy ojczyzn, w ramach suwerennych państw, które wzajemnie ze sobą współpracują, które ramię w ramię budują dobre warunki do rozwoju każdego człowieka. (…) W drugim nurcie jest grupa w Unii Europejskiej tzw. federalistów, którzy twierdzą, że państwa narodowe, suwerenne to przeżytek, że Polska jako państwo narodowe, Włosi, Chorwaci, Hiszpanie, Francuzi, itd., że to przeżytek, że powinniśmy stworzyć federalistyczne super państwo – Unię Europejską. Wielu ekspertów mówi, że to się skończy pewną hegemonią Niemiec, jako największego gracza w Unii Europejskiej. Sfederalizowane państwo jako Unia Europejska oznaczałoby koniec suwerenności, koniec suwerenności też dla Polski. Od lat obserwujemy rozpychanie się poszczególnych instytucji europejskich, instytucji unijnych. W traktatach mamy rozpisane kompetencje, na które godziliśmy się, że mogą być realizowane przez Unię Europejską, ale mamy też kompetencje, na które godziliśmy się, że będą wyłączną kompetencją państwa członkowskiego, że np. Polska będzie miała wyłączne zdanie do powiedzenia, jako jedyne, a nie, że Bruksela będzie nam narzucać takie czy inne rozwiązania. Federaliści od lat rozszerzają swoje kompetencje. Widzimy to w orzecznictwie sądów europejskich. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej z każdym orzeczeniem poszerza kompetencje czy to swoje jako Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej do badania kolejnych spraw, czy samej Unii Europejskiej. Widzimy działania Komisji Europejskiej. Przecież Komisja Europejska była wymyślona jako instytucja wykonawcza, że jeżeli państwa coś zdecydują, to Komisja Europejska miała to wykonać. Obserwujemy coraz większe, coraz szersze rozpychanie się Komisji Europejskiej na działania quasi rządu i takie jest ich dążenie – stwierdził wiceminister sprawiedliwości.  

https://twitter.com/MS_GOV_PL/status/1329524196284768270

Rozmówca TV Trwam wskazał, że Parlament Europejski także podejmuje stałe próby rozszerzania swoich kompetencji w stronę federalizacji. Rozporządzenie dotyczące powiązania unijnych funduszy jest przejawem braku praworządności, bo narusza traktaty europejskie – podsumował Michał Woś.

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl