[TYLKO U NAS] Ks. bp A. Dydycz: Obecność duchownych wychowawców była niezbędna w każdym okresie historii Polski
Mieliśmy przeciw sobie trzy potęgi militarne i ideologiczne. Stąd też ważne było, aby nie tracić ducha. W tym względzie obecność duchownych wychowawców była niezbędna – powiedział podczas XXI Forum Polonijnego o roli Kościoła w czasie zaborów ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz, biskup senior diecezji drohiczyńskiej.
Ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz podkreślił ogromną rolę Kościoła w budowanie tożsamości narodowej i podtrzymywanie polskości, szczególnie podczas zaborów.
– Mając na uwadze stulecie odzyskania niepodległości wypada sięgnąć do przeszłości, aby prześledzić różne etapy czasów rozbiorowych. Mieliśmy przeciw sobie trzy potęgi militarne i ideologiczne. Stąd też ważne było, aby nie tracić ducha. W tym względzie obecność duchownych wychowawców była niezbędna. Bariery stawiane przez zaborców starały się utrudniać zakorzenianie młodych ludzi w polskim obyczaju, kulturze i języku. Niełatwa do zdobycia była literatura. Główną rolę odgrywały praktyki religijne – zaznaczył biskup senior.
– Wielka rolę duchowni odegrali podczas konfederacji barskiej, którą traktowali jako współczesną ewangelizację. Nie możemy zapomnieć także o powstaniu kościuszkowskim. Mogło ono dać o sobie znać dzięki ówczesnemu zreformowanemu szkolnictwu i wychowaniu, o czym przekonuje nas droga Tadeusza Kościuszki – dodał.
Wskazał także na konieczność brania odpowiedzialności za wychowanie dzieci i młodzieży oraz własne zachowanie.
– O tym powinni pamiętać rodzice, nauczyciele i duchowni: każdy nasz gest, każde nasze zachowanie, które dociera do dzieci i młodzieży, staje się swoistym współczynnikiem kształtowania się i ewentualnie rozwijania się konkretnej osobowości. My nieraz zapominamy o tym, jak wielką role odgrywają pochwały. Ale nie sztuczne, prawdziwe. Nie możemy ryzykować i beztrosko zachowywać się wobec dzieci i młodzieży tak, jakby byli równorzędnymi osobowo partnerami. Owszem, należy dawać do zrozumienia, że jesteśmy bliscy, ale to nie znaczy, że należy zaśmiecać wyobraźnię dziecka, nie kierować jej w złą stronę – powiedział ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz.
RIRM