[TYLKO U NAS] J. Podgórski o nowym ministrze rolnictwa: Trudno powiedzieć, jakie ma doświadczenie w kwestii obcowania z gospodarką rolną, bo na razie dał się poznać tylko jako likwidator dwóch prężnie działających branż polskiego rolnictwa

Trudno powiedzieć, jakie ma doświadczenie w kwestii obcowania z gospodarką rolną, bo na razie dał się poznać tylko jako likwidator dwóch prężnie działających branż polskiego rolnictwa, oraz jako człowiek, który swoją ustawą będzie chciał wpuścić członków organizacji ekologicznych do gospodarstw – powiedział Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, w rozmowie z redakcją informacyjną Radia Maryja.

W Niemczech rozprzestrzenia się wirus ASF. Istnieje realne zagrożenie, że przeniesie się on na kolejne tereny.

– Od początku września Niemcy borykają się z przypadkami Afrykańskiego Pomoru Świń wśród dzików. Kwestią czasu jest, kiedy ta choroba bardzo szeroko zaatakuję tamtejsze gospodarstwa utrzymujące trzodę chlewną, a wówczas powtórzy się scenariusz z naszego kraju. Zgodnie z unijnym prawem w gospodarstwach, w których ASF wystąpił, świnie z tych gospodarstw muszą zostać poddane utylizacji, więc w przypadku dużych gospodarstw są to straty liczone w potężnych kwotach. Jak walczyć z chorobą? Jest kilka absolutnie podstawowych wyznaczników, które powinny być spełnione. Pierwszą i moim zdaniem najważniejszą jest przestrzeganie przez rolników zasad bioasekuracji (…). Drugim niezwykle ważnym wyznacznikiem, z którym my w Polsce mamy ogromny problem, jest to, że podstawowym wektorem rozprzestrzeniania się wirusa ASF, ale także jego rezerwuarem, są dziki. To one sprawiają, że ten wirus przenosi się w kolejne części naszego kraju, a teraz choćby także Niemiec. Jeżeli nie przeprowadzimy bardzo szeroko zakrojonego odstrzału dzików, nie mamy najmniejszych szans na to, aby sobie z tą chorobą poradzić – wskazał dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

Rolnicy obawiają się, czy nowy minister Grzegorz Puda podoła na tym stanowisku, bo (jak mówią) do tej pory dał się poznać tylko i wyłącznie jako likwidator ważnych dla polskiego rolnictwa branż.

– Trudno wyrokować, jakie kroki podejmie nowy minister rolnictwa, natomiast obawą może napawać nas fakt, że specjalistą z zakresu rolnictwa nie jest. Nie dość wspomnieć, że w ciągu ostatnich dwóch kadencji, kiedy jest posłem, obecny pan minister nie wystosował nawet jednej interpelacji dotyczącej stricte rolnictwa czy szkół rolniczych. Trudno powiedzieć, jakie ma doświadczenie w kwestii obcowania z gospodarką rolną, bo na razie dał się poznać tylko jako likwidator dwóch prężnie działających branż polskiego rolnictwa, oraz człowiek, który swoją ustawą będzie chciał wpuścić członków organizacji ekologicznych do gospodarstw. Bóg jeden raczy wiedzieć, czy ci ekolodzy, którzy pewnego pięknego dnia wejdą do gospodarstw, w których utrzymywana jest trzoda chlewna, nie przyniosą tam wirusa ASF. Oni mogą być kolejnym wektorem przenoszenia tej choroby – powiedział Jacek Podgórski.

– W bardzo niewłaściwym czasie została przeprowadzona zmiana na stanowisku szefa resortu rolnictwa, w czasie rozwoju Afrykańskiego Pomoru Świń, gdy rolnicy borykają się z potężnymi skutkami pandemii koronawirusa oraz kiedy już rozpoczęto repolonizację polskiego sektora rolno-spożywczego. Trudno powiedzieć, czy nowy minister będzie kontynuować te kroki, natomiast (szczerze mówiąc) obawiam się, że nie ma on kompetencji ku temu, aby poradzić sobie z wirusem ASF w Polsce, tak jak częściowo udało się to zrobić w innych krajach – dodał.

radiomaryja.pl