fot. PAP/Darek Delmanowicz

[TYLKO U NAS] J. Białoskórski: Mamy u siebie w domu dwie mamy i sześcioro dzieci z Ukrainy. Nie każdy ma możliwości, żeby przyjąć uciekających przed wojną pod swój dach, ale każdy może wspomóc przysłowiowym grosikiem

Od 11 dni mamy u siebie w domu dwie mamy i sześcioro dzieci (…). Bardzo skromne i nieroszczeniowe rodziny. Muszę powiedzieć, że kiedy ich przyjmowaliśmy, była godzina 3.00 w nocy: dzieci rozespane, zmęczone, wystraszone – obraz niesamowity. I do tego jedna walizka na osiem osób (…).  Czasem słyszę, że zdarzają się ludzie, którzy nie chcą iść na prowincję. Oni mają trochę inne wyobrażenie o wsi. Ich ukraińska wieś jest zdecydowanie biedniejsza niż nasza – zaznaczył Janusz Białoskórski, radny i prezes kółka rolniczego w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim, podczas programu „Wieś to też Polska” na antenie TV Trwam.

Od kilkunastu dni za naszą wschodnią granicą toczy się wojna wywołana przez Rosję. Wielu Ukraińców decyduje się na ucieczkę i szukanie schronienia. Polska stała się hubem pomocy międzynarodowej dla Ukrainy. W naszej ojczyźnie pod dach organizacji kościelnych i fundacji zostało przyjętych już ponad 1,6 mln osób. Cała rzesza Ukraińców mieszka także w prywatnych domach Polaków na terenie całego kraju.

Od 11 dni mamy u siebie w domu dwie mamy i sześcioro dzieci (…). Bardzo skromne i nieroszczeniowe rodziny. Muszę powiedzieć, że kiedy ich przyjmowaliśmy, była godzina 3.00 w nocy: dzieci rozespane, zmęczone, wystraszone – obraz niesamowity. I do tego jedna walizka na osiem osób – powiedział Janusz Białoskórski.

Na terenie naszej ojczyzny od początku wybuchu wojny organizowane są zbiórki pomocowe – nie tylko te pieniężne, ale również artykułów spożywczych, materiałów opatrunkowych czy ubrań. Polacy nie pozostają obojętni na cierpienie bliźnich, nie oczekując od potrzebujących niczego w zamian.

W środowisku, gdzie mieszkam w ciągu 2-3 dni mieszkańcy tych miejscowości bardzo mocno się zorganizowali i popłynęła duża pomoc (…). Jestem dumny z tego, że mieszkam w takim środowisku, wśród ludzi, którzy są wrażliwi na nieszczęście innych, bo przecież nikt nie planował wojny – oznajmił radny powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego.

Rolnik wskazał, że wielu obywateli Ukrainy obawia się skorzystania z pomocy i zamieszkania na prowincji. Maja oni wyobrażenie wsi przez pryzmat wsi ukraińskiej, która jest znacznie biedniejsza niż wieś w Polsce.

Czasem słyszę, że zdarzają się ludzie, którzy nie chcą iść na prowincję. Oni mają trochę inne wyobrażenie o wsi. Ich ukraińska wieś jest zdecydowanie biedniejsza niż nasza. Kiedy do nas przyjeżdżają, mówią, że tutaj jest całkiem przyjemnie. Przyjęliśmy rodzinę w mieszkaniu o powierzchni 170 metrów kwadratowych. Mają je tylko dla siebie i do swojej własnej dyspozycji. Nie chcieliśmy przyjmować  więcej osób (…). Gdy stłoczy się ludzi w jednym miejscu, to później warunki są mniej komfortowe – mówił Janusz Białoskórski.

Gość TV Trwam zaznaczył, że nie każdy ma możliwości, aby przyjąć pod swój dach kobiety i dzieci z Ukrainy, jednak każdy może pomóc. Wesprzeć chociażby rodzinę, która przyjęła uchodźców.

Jestem bardzo dumny, że jestem Polakiem i mieszkam w środowisku ludzi wrażliwych, pomocnych (…). Rozumiem, że nie każdy ma możliwości, żeby przyjąć uciekających przed wojną pod swój dach, ale każdy przysłowiowym grosikiem może wspomóc, bo nigdy nie wiadomo, co będzie z nami – podkreślił rolnik.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl