fot. PAP/Paweł Supernak

[TYLKO U NAS] F. Frąckowiak o propozycji zmiany nazwy ronda Romana Dmowskiego: Jest to próba zaistnienia na płaszczyźnie politycznej tego wąskiego środowiska, które określa się  mianem Ogólnopolskiego Strajku Kobiet

Zniesienia nazwy podejmuje się wyłącznie w razie zniszczenia, rozbiórki lub utraty przez obiekt charakteru obiektu miejskiego. Zmianę nazwy dopuszcza się jedynie w wyjątkowych przypadkach – wskazał mówiąc o propozycji zmiany nazwy ronda Romana Dmowskiego Filip Frąckowiak, radny Warszawy, w programie „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

W ostatnim czasie Lewica domaga się zmiany nazwy centralnego ronda im. Romana Dmowskiego w Warszawie na rondo Praw Kobiet.

– Sądzę, że jest to zły pomysł, ponieważ Roman Dmowski jest jednym z ojców niepodległości RP. W 1995 roku Rada Warszawy nadała tę nazwę i od tego czasu nie pojawiły się nowe relacje, które podważałyby biografię Romana Dmowskiego – wyjaśnił polityk.

Gość audycji podkreślił, że nie ma żadnego powodu, by zmieniać nazwę ronda mieszczącego się w centrum Stolicy. Ponadto nie zezwalają na to obecne przepisy Uchwały Nazewniczej z 2017 roku.

– Zniesienia nazwy podejmuje się wyłącznie w razie zniszczenia, rozbiórki lub utraty przez obiekt charakteru obiektu miejskiego. Zmianę nazwy dopuszcza się jedynie w wyjątkowych przypadkach – zacytował radny, dodając, że w tej sytuacji nie zachodzi żadna z tych przesłanek.

Filip Frąckowiak wyjaśnił, że argumentem autorów projektu zmiany jest fakt, że tzw. strajk kobiet odbywał się przy tym rondzie, dlatego należałoby to podkreślić zmianą nazwy na rondo Praw Kobiet.

– Trudno o bardziej kuriozalne argumenty przemawiające za zmianą nazwy obiektu miejskiego. Abstrahując już od tego, że jest to akurat Roman Dmowski, który zasłużył się dla Polski, to zmiana nazewnictwa obiektu miejskiego, dlatego że niedawno spotykali się tam zwolennicy strajku, jest niepoważnym argumentem – ocenił polityk.

Ponadto zmiana nazwy wywołałaby konflikt Lewicy ze środowiskiem patriotycznym. Od 2011 roku rondo Romana Dmowskiego jest miejscem, z którego 11 listopada wyrusza coroczny Marsz Niepodległości.

– Ronda Romana Dmowskiego należy bronić z dwóch powodów. Po pierwsze, z racji jego zasług na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości. Po drugie, dlatego że nie można podważać decyzji radnych z 1995 roku, tylko dlatego że wymyśliło się argumenty do walki politycznej. W rzeczywistości kwestia walki o prawa kobiet jest tutaj na dalszym planie. Tak naprawdę jest to próba zaistnienia na płaszczyźnie politycznej tego wąskiego środowiska, które określa się  mianem Ogólnopolskiego Strajku Kobiet – wskazał polityk.

Zdaniem  radnego Warszawy pomysł autorów projektu nie miał szans na wdrożenie pod kątem prawnym i społecznym. Inicjatywa Lewicy spotkała się z krytyką, a „opinia ekspertów wobec tego projektu była miażdżąca”.

– Każdy z członków Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego wyraził swoją opinię, ale rzeczywiście głosowania w tej sprawie nie było – wyjaśnił gość programu „Polski punkt widzenia”.

Brak głosowania nad projektem pozostawia otwartą furtkę powrotu do dyskusji w tej kwestii.

Polityk nawiązał także do zapewnień prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który deklarował dążenie do upamiętnienia śp. Lecha Kaczyńskiego poprzez nadanie nazwy ulicy jego imieniem.

– Jestem ostrożny, jeśli chodzi o deklaracje pana prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Nigdy nie zawierzałem tym zapewnieniom. Byłem przekonany, że rzeczywiście Rafał Trzaskowski nie ma woli upamiętnienia śp. Lecha Kaczyńskiego – ocenił Filip Frąckowiak.

Według radnego Warszawy próba zmiany nazwy ronda Romana Dmowskiego jest dążeniem polityków opozycji do uzyskania większego elektoratu. Jednak w ocenie Filipa Frąckowiaka Polacy nie zmienią przez to swoich preferencji wyborczych, ponieważ od kilku lat wybierają bezpieczną politykę.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl