fot. facebook.com/Marian Szołucha

[TYLKO U NAS] Dr M. Szołucha: Od końca grudnia do końca stycznia ceny w Polsce wzrosły o 1,2 procent

Inflacja musiała kiedyś wystrzelić i tak się stało właśnie w styczniu. W ujęciu rok do roku jej odczyt wyniósł niewiele, bo 2,7 proc. Natomiast w ujęciu miesiąc do miesiąca, od końca grudnia do końca stycznia ceny w Polsce urosły o 1,2 proc. Przede wszystkim wzrosły ceny żywności, ponieważ urosła opłata targowa, wprowadzono podatek transportowy od cięższych pojazdów, pojawił się podatek cukrowy i handlowy – powiedział dr Marian Szołucha, ekonomista z Instytutu Prawa Gospodarczego, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

15 lutego rząd wprowadził kolejny etap znoszenia części obostrzeń pandemicznych. Otworzono przedsiębiorstwa działające w sektorze usług, m.in. stoki, kina i hotele.

– Rzeczywiście pozwoli to części przedsiębiorców usługowych na utrzymanie działalności, zapłacenie rachunków i zarobienie na podstawowe potrzeby, tzw. koszty stałe – ocenił ekonomista z Instytutu Prawa Gospodarczego.

Według eksperta był to dobry i oczekiwany krok ze strony rządu, który pozwoli uniknąć bankructwa firmom oraz utrzymać stabilną sytuację gospodarczą Polski na tle Unii Europejskiej.

– Jak wiemy, nie da się przedłużać w nieskończoność lockdownu. Powinniśmy jak najszybciej od niego odchodzić. Uważam, że skutecznymi metodami na radzenie sobie z koronawirusem są, z jednej strony, wolnościowe środki zapobiegawcze, takie jak dystans, dezynfekcja, wietrzenie pomieszczeń, mierzenie temperatury, robienie testów i szczepienie. Natomiast z drugiej strony, przygotowanie służby zdrowia na to, by mogła sobie poradzić z tym wszystkim na poziomie organizacyjnym, personalnym i sprzętowym – wyjaśnił dr Marian Szołucha.

Zdaniem eksperta lockdown był dobrym rozwiązanie na początku pandemii, kiedy Polska nie była przygotowana na walkę z COVID-19 i potrzebowała czasu, by uregulować wszystkie kwestie związane z leczeniem i zapobieganiem rozprzestrzeniania się wirusa.

– Wtedy, ponosząc straty gospodarcze, kupowaliśmy sobie czas na to, by przygotować służbę zdrowia. Jednak jeśli po roku ona nie jest ciągle przygotowana do tego, by radzić sobie z pandemią, to chyba nie w gospodarce tkwi problem – powiedział gość programu „Polski punkt widzenia”.

19 lutego Główny Urząd Statystyczny opublikował informację o produkcji budowlano-montażowej, która stanowi jeden z wielu czynników pokazujących stan polskiej gospodarki.  Z badań wynika, że w styczniu br. produkcja ta spadła o 10 proc. rok do roku, a w porównaniu do poprzedniego miesiąca o 62 proc. Tak duży spadek produkcji tego wskaźnika budzi niepokój wśród społeczeństwa.

– Jest to niepokojący wskaźnik. Moglibyśmy powiedzieć, że jest to tragiczny odczyt, gdyby nie okoliczności, jakie mu towarzyszą. Za granicą jest jeszcze gorzej niż u nas. Pod względem produkcji lepiej od nas radzą sobie tylko nieliczne, małe kraje: Malta i Łotwa – ocenił ekonomista z Instytutu Prawa Gospodarczego.

Ekspert poinformował, że bardziej niepokojący jest jeden ze wskaźników wyprzedzających koniunktury, czyli „stopa inwestycji, a więc ich wartość ogółem w odniesieniu do naszego PKB”.

– Spadła ona do najniższego poziomu od 25 lat. Zgodnie z planem Mateusza Morawieckiego miała wynosić 22-25 proc., a aktualnie wynosi około 17 proc. Jest jeszcze jeden, znacznie gorszy wskaźnik, czyli inflacja. Musiała ona kiedyś wystrzelić i tak się stało właśnie w styczniu. W ujęciu rok do roku jej odczyt wyniósł niewiele, bo 2,7 proc. Natomiast w ujęciu miesiąc do miesiąca, od końca grudnia do końca stycznia ceny w Polsce urosły o 1,2 proc. – wyjaśnił dr Marian Szołucha.

Znaczny wzrost cen w Polsce w styczniu jest konsekwencją wprowadzenia dodatkowych opłat, podatków i podwyżek danin publicznych – wskazał ekonomista.

– Przede wszystkim wzrosły ceny żywności, ponieważ urosła opłata targowa, wprowadzono podatek transportowy od cięższych pojazdów, pojawił się podatek cukrowy i handlowy – wyjaśnił gość programu.

Drugą kategorią, gdzie odnotowano podwyżki, są opłaty związane z utrzymaniem mieszkań.

– Proszę sobie wyobrazić, że od stycznia do rachunku za prąd doszła specjalna opłata mocowa i opłata na odnawialne źródła energii. Ponadto wzrósł podatek od nieruchomości, koszty wywozu śmieci i abonament RTV – wymienił ekonomista.

Zdaniem dra Mariana Szołuchy, tak duże podwyżki cen i opłat, które wiążą się z codziennym życiem, są niewłaściwym rozwiązaniem, uderzającym w całe społeczeństwo szczególnie w czasie pandemii.

Pomimo wzrostu cen i spadku części wskaźników Polska na tle innych krajów Europejskich plasuje się w czołówce państw, które najlepiej radzą sobie z konsekwencjami pandemii. Jak wskazują eksperci, czynnikiem, który przysłużył się do dobrych wyników, jest zdywersyfikowana gospodarka. Oznacza to, że na PKB składa się wiele obszarów przemysłu.

– Przemysł pracuje na naprawdę wysokich obrotach. Pracuje na potrzeby realizacji zleceń z zagranicy. Mamy świetny bilans wymiany handlowej. Faktycznie polska gospodarka pokazuje swoją siłę – ocenił dr Marian Szołucha.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl