[TYLKO U NAS] A. Abramowicz: Zdecydowana większość małych i średnich sklepów jest zadowolona z ograniczenia handlu
Zdecydowana większość małych i średnich sklepów była i jest zadowolona z tego rozwiązania. Mikro z powodu tego, że mogą otworzyć sobie w niedziele (oczywiście, staje wtedy właściciel lub rodzina) i dorobić sobie do tego braku obrotów, które zabierają im dyskonty i duże sieci. Średnie sklepy z powodu tego, że mają dobrze zorganizowaną pracę – powiedział minister Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców, we wtorkowym „Polskim punkcie widzenia” w TV Trwam.
Minister Adam Abramowicz wskazał, że małe i średnie sklepy zyskały na ograniczeniu handlu.
– Zdecydowana większość małych i średnich sklepów była i jest zadowolona z tego rozwiązania. Mikro z powodu tego, że mogą otworzyć sobie w niedziele (oczywiście staje wtedy właściciel lub rodzina) i dorobić sobie do tego braku obrotów, które zabierają im dyskonty i duże sieci. Średnie sklepy z powodu tego, że – jak dzisiaj mówili właściciele – mają dobrze zorganizowaną pracę, już nie muszą przerzucać tych pracowników na dni wolne w ciągu tygodnia, mają niższe koszty, bo jeden dzień zamknięcia to jest także mniejszy koszt na organizacji. Poza tym sami są zadowoleni i ich pracownicy także, bo mają jeden dzień wolny razem z rodziną i zupełnie inaczej pracują – mówił rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.
Ja na tych dwóch niedzielach zyskałem – dodał Marek Zdanowski, właściciel zakładu mięsnego „Wierzejki”.
– Ja tracę, jeżeli muszę zatrudniać ludzi w niedziele. Większość swoich sklepów – mniej więcej 150 na 180 lokali – nigdy nie było otwieranych w niedziele. Mam też swoich pracowników w sieciach i tam, jak mam stoiska, to jestem zmuszony do otwierania w niedzielę i w tych sklepach. Dam do porównania: ja w ciągu tygodnia targuję około 10 tysięcy dziennie na tym sklepie, a w niedziele targuję poniżej 1 tysiąca zł. Jak zatrudnię dwóch pracowników w niedziele i dam im wynagrodzenie, to oni i tak nie chcą w niedziele pracować, podwójne wynagrodzenie – dalej nie chcą pracować. Jak im zapłacę podwójnie i opłacę światło, to utargu nie wystarcza. Ja na tych tylko dwóch niedzielach zyskuję około 300 tysięcy miesięcznie. Cieszę się z tej ustawy i czekam tylko na to, żeby we wszystkie niedziele nie było przymusu handlu – powiedział Marek Zdanowski.
Częściowo niezadowoleni są tylko kupujący – wskazał minister Adam Abramowicz.
– Wygląda to tak, że w dużych miastach jest przewaga niezadowolonych, natomiast w mniejszych występuje przewaga zadowolonych. To się zmienia na plus dlatego, że – według moich danych jako rzecznika małych i średnich przedsiębiorców – w branży turystycznej, która też jest obsługiwana przez małe i średnie przedsiębiorstwa, wzrosły im obroty o 15 proc. Zamiast do galerii z rodziną w niedziele, to jedzie się na majówkę, w plener, i korzysta się z restauracji oraz z hotelu. Tutaj te pieniądze nie zniknęły, a jedynie lekko się przesunęły – podsumował rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.
RIRM