TK uznał, że Sąd Najwyższy przekroczył swoje kompetencje

Powołanie sędziów jest wyłączną kompetencją prezydenta RP. Sąd Najwyższy nie ma prawa nadzoru nad takimi powołaniami – orzekł we wtorek Trybunał Konstytucyjny. Wyrok dotyczy wniosku marszałek Sejmu Elżbiety Witek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego pomiędzy Sejmem i prezydentem, a Sądem Najwyższym.

W poniedziałek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że uchwała trzech izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia umożliwiająca podważanie statusu sędziów wskazanych przez Krajową Radę Sądownictwa, jest niezgodna z konstytucją, prawem unijnym i konwencją o ochronie praw człowieka.

Z wyroku niezadowolona jest Komisja Europejska.

„Ostatnie wydarzenia jeszcze raz potwierdzają, że zajęcie się sytuacją dotyczącą praworządności zgodnie z rekomendacjami KE i Komisji Weneckiej jest kwestią pilną” – oświadczył Christian Wigand, rzecznik KE.

We wtorek Trybunał Konstytucyjny wydał kolejny wyrok w sprawie uchwał trzech izb Sądu Najwyższego. Tym razem chodzi o wniosek marszałek Sejmu Elżbiety Witek dotyczący rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego pomiędzy SN, a prezydentem i Sejmem.

Uchwała tych izby podważyła legalność wyboru sędziów SN przez nową KRS, ale wstrzymała działalność tylko Izby Dyscyplinarnej przypomniał w trakcie rozprawy przedstawiciel Sejmu Przemysław Czarnek.

– To traktowanie odmienne od sędziów np. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, którzy też powoływani byli przez prezydenta i również na wniosek obecnie funkcjonującej i tak ukształtowanej KRS – mówił poseł PiS i konstytucjonalista.

Sąd Najwyższy nie może wchodzić w kompetencje prezydenta – orzekł Trybunał Konstytucyjny. Wyrok ogłosiła jego prezes sędzia Julia Przyłębska.

– Powołanie sędziego jest wyłączną kompetencją prezydenta RP, którą wykonuje na wniosek KRS osobiście, definitywnie bez udziału i ingerencji Sądu Najwyższego. […] Sąd Najwyższy również w związku z orzeczeniem sądu międzynarodowego nie ma kompetencji do dokonywania prawotwórczej wykładni przepisów prawa – akcentowała sędzia Julia Przyłębska.

Trybunał stwierdził, że w swojej uchwale SN przyjął sprzeczną z konstytucją tezę o nadrzędności prawa unijnego nad prawem polskim.

– Zignorował także fakt, iż sędziowie w RP wydają wyroki jako polscy sędziowie w imieniu Rzeczpospolitej, z jej symbolem na piersi, tj. z wizerunkiem polskiego orła, a nie jako sędziowie unijni oznaczeni emblematami UE – wskazała Krystyna Pawłowicz, sędzia sprawozdawca TK.

Jak podkreślała sędzia sprawozdawca TK argumentacja Sądu Najwyższego ma charakter pozaprawny i odnosi się do politycznych ocen polskich reform.

Tymczasem Małgorzata Gersdorf postanowiła zareagować na decyzję TSUE z początku kwietnia. Trybunał żądał wówczas tymczasowego zawieszenia Izby Dyscyplinarnej. Izba stracić ma rozpatrywane spraw.

„Wprowadza się – aż do odwołania – następujące zakazy lub nakazy: (…) zakaz rejestrowania wpływu nowych spraw jako należących do właściwości Sądu Najwyższego – Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego” – podkreślała wówczas Małgorzata Gersdorf, I prezes Sądu Najwyższego.

Według zarządzenia sprawami rozpatrywanymi przez Izbę Dyscyplinarną zająć mają się inne izby. Zarządzenie prezes analizuje Izba Dyscyplinarna.

Unijne instytucje nie mogą ingerować w polskie sądownictwo – akcentował wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

– Słuszna jest troska sędziów z Izby Dyscyplinarnej, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uzurpuje sobie pewne kompetencje, których Polska mu nie przyznała – mówił Sebastian Kaleta.

30 kwietnia kończy się kadencja I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf. Zaplanowane na wtorek Zgromadzenie Ogólne SN odwołano z powodu koronawirusa. Małgorzata Gersdorf zaznacza, że nie ma przeciwwskazań, aby Zgromadzenie odbyło się zdalnie.

TV Trwam News