Stocznia Gdańska walczy o przetrwanie
„Solidarność” weszła z zarządem w spór zbiorowy. Sekcja Krajowa Przemysłu Okrętowego NSZZ „Solidarność” wystąpiła do Ministerstwa Skarbu Państwa o powołanie w trybie pilnym Komisji Trójstronnej w sprawie sytuacji w gdańskiej stoczni.
Związkowcy liczą, że Skarb Państwa, będący współwłaścicielem zakładu, zaangażuje się w jego ratowanie. Już od kilku miesięcy pracownicy mają kłopoty z otrzymywaniem wypłat. Kwietniową pensje dostali w ratach. Ostatnia wpłynęła dopiero w ubiegły piątek.
– Sytuacja jest bardzo trudna, ponieważ ostatnia rata wpłaty za miesiąc kwiecień, była dopiero w piątek. W dalszym ciągu strona rządowa podaje sprzeczne informacje przez media, bardzo źle się zachowuje. Sytuacja jest bardzo napięta, a właściciel ukraiński zadeklarował, że on swoją część chce wpłacić, że swoje zobowiązania ze strony właścicielskiej chce podjąć; natomiast drugi właściciel, czyli Skarb Państwa powoduje, że stocznia naprawdę ma kłopoty, a jak stocznia to i pracownicy – mówił Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący Solidarności Stoczni Gdańsk.Niewykluczone, że jeżeli sytuacja się pogorszy dojdzie do akcji strajkowej.
– Jesteśmy w sporze zbiorowym, on jest związany z tym brakiem wypłat, to jest spór prawny. Na terenie stoczni odbywa się już jedno referendum strajkowe, które się kończy we wtorek, to jest referendum związane ze zmianami w Kodeksie Pracy ogłoszone przez Komisję Krajową, ale już na podstawie tego referendum można podjąć działania. Nie wykluczamy, że jeśli sytuacja się pogorszy, ponieważ maj był miesiącem bardzo trudnym nie było zaliczek, nie wiadomo co z czerwcem, czy 10 czerwca dostaniemy jakieś zaliczki i nie wykluczamy takiej sytuacji, że trzeba będzie podjąć akcję protestacyjną, żądając ujawnienia wszystkich dokumentów, ponieważ przy tej okazji wychodzą różne rzeczy, które przez lata były ukrywane – dodaje Karol Guzikiewicz.RIRM